- Silna nawałnica przeszła przez Podkarpacie 7 lipca, powodując rozległe zniszczenia, mimo że trwała zaledwie kilkadziesiąt minut.
- W gminie Tarnowiec wiatr zerwał dach z nowo wybudowanego domu i owinął go wokół słupa energetycznego, co świadczy o ogromnej sile żywiołu.
- Burze spowodowały liczne interwencje strażaków, ewakuacje mieszkańców oraz obrażenia u czterech osób.
- Jakie jeszcze niezwykłe skutki nawałnicy zaskoczyły mieszkańców i służby ratunkowe?
Wiatr owinął dach wokół słupa!
Nawałnica, która przeszła w poniedziałek 7 lipca przez województwo podkarpackie trwała dosłownie chwilę, ale ze skutkami strażacy walczyli przez długie godziny. Po dwóch dniach wszyscy mieszkańcy odzyskali też prąd. Gdzieniegdzie szkody są jednak o wiele większe. Zerwane dachy z domów i budynków gospodarczych, połamane drzewa na ogrodzenie i wiele innych szkód zostanie z mieszkańcami niektórych podkarpackich powiatów na dłużej.
Poniedziałkową nawałnicę z pewnością długo będą wspominać strażacy z OSP Wrocanka w gminie Tarnowiec, którzy interweniowali na jednej z posesji. Tam wiatr zerwał dom z nowowybudowanego domu i owinął go wokół słupa. To tylko pokazuje siłę żywiołu, który przeszedł przez województwo podkarpackie.
To była chwila! Nawałnica trwała tylko kilkadziesiąt minut
Mieszkańcy różnych powiatów województwa podkarpackiego relacjonowali, że nawałnica trwała dosłownie chwilę. W powiecie łańcuckim rozpoczęła się około godziny 18.00, a już 30 minut później liczono już straty. To właśnie w powiatach: łańcucki, krośnieński i przeworski było najwięcej interwencji i to tam doszło do największych szkód.
We wsi Głuchów, jednak rodzina wymagała ewakuacji i trzeba było zorganizować dla niej nowe miejsce zakwaterowania. Z ich domu wiatr zerwał dał. Wiatr powalił też drzewa w parkach, a także w parku krajobrazowym w Muzeum-Zamku w Łańcucie. Tam też drzewo zniszczyło ogrodzenie.
W poniedziałek ucierpiał m.in. Dynów, gdzie na jedną z mieszkanek spadły elementy dachu i kasztanowiec.
Na głównej ulicy spadł na mnie kasztanowiec wraz z zerwanymi elementami dachów budynków. Wszystko działo się tak szybko, że w sekundzie wyskoczyłam z samochodu i pobiegłam po pomoc. W 30 sekund potworny podmuch wiatru, właściwie nie wiadomo skąd, zrzucił na ulicę gałęzie starych drzew i blachy budynków, zagradzając tym samym przejazd, całkowicie zablokował ulicę – pisała Kamila.
W trakcie poniedziałkowych burz na terenie Podkarpacia ranne zostały cztery osoby.