W Tuszowie Narodowym odbył się pogrzeb rodzeństwa, które zginęło w wypadku spowodowanym przez pijanego kierowcę lawety
Troje nastolatków, którzy przyjechali na wakacje z Niemiec na Podkarpacie, wyjechało sprzed domu dziadków. Kilka minut później wydarzyło się to, do czego nigdy nie powinno dojść. Na ich drodze pojawił się pijany kierowca lawety, który uciekając przed policją, staranował ich auto. Żadne z nich nie przeżyło.
W piątek, 22 sierpnia, w Tuszowie Narodowym odbył się pogrzeb rodzeństwa - 19-letniej Dominiki i 12-letniego Grzegorza.
Mieszkańcy Grochowego, gdzie doszło do tragicznego wypadku, cały czas nie mogą uwierzyć w ten dramat.
Oni byli u dziadka, bo dziadek tu mieszkał. Podobno właśnie od niego wyjeżdżali. Wszystko było zakleszczone, strażacy rozcinali cały dach samochodu. Potem postawili parawan, więc nic już nie było widać – relacjonował jeden z mieszkańców w rozmowie z Super Expressem.
We wtorek, 19 sierpnia 43-letni Artur C. trzeźwiał w policyjnym areszcie. W środę, 20 sierpnia został przewieziony do prokuratury, gdzie usłyszał zarzuty. Zarzucono mu popełnienie czterech przestępstw.
Zarzucono mu popełnienie przestępstwa spowodowania wypadku drogowego ze skutkiem śmiertelnym. Ponadto zarzucono mu kierowanie samochodem osobowym w stanie nietrzeźwości już przy uprzedniej karalności za to samo przestępstwo. Zarzucono mu także niezatrzymanie się do kontroli drogowej pomimo sygnałów dźwiękowych i świetlnych wydawanych przez funkcjonariuszy policji. Nadto zarzucono mu kierowanie gróźb karalnych wobec członka rodziny – informuje Konrad Włoszczyna, z Prokuratury Rejonowej w Mielcu.
Jak zaznaczał prokurator, podejrzany przyznał się do trzech pierwszych zarzuconych mu czynów i odmówił składania wyjaśnień.
Na wniosek Prokuratury Rejonowej w Mielcu, sąd zdecydował o zastosowaniu wobec mężczyzny środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztowania na okres trzech miesięcy. Za spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym w stanie nietrzeźwości sprawcy grozi kara nawet do 30 lat pozbawienia wolności
ZOBACZ: Pogrzeb rodzeństwa w Tuszowie Narodowym. Dominika i Grzegorz zginęli w wypadku. Trafili na pijanego kierowcę lawety
