Mundurowi jadąc na interwencję zauważyli kłęby gęstego dymu. Okazało się, że w kominie jednego z domów zapaliła się sadza. Policjanci weszli do domu i wyprowadzili z niego 95-letnią staruszkę.
- Wczoraj około godz. 16, funkcjonariusze Posterunku Policji w Baligrodzie zostali wysłani przez dyżurnego leskiej komendy na interwencję. Jadąc przez miejscowość Hoczew zauważyli kłęby gęstego dymu nad jednym z domów. Gdy podjechali bliżej, zauważyli ogień wydobywający się komina. W domu przebywała 95-letnia kobieta, która nie wiedziała, że w kominie zapaliła się sadza. Policjanci wyprowadzili staruszkę na zewnątrz, po czym wrócili sprawdzić, czy w domu nikt nie został. Wówczas wygasili żar w piecu zamykając dopływ powietrza do komina. Na miejsce przyjechała jednostka straży pożarnej - informują lescy policjanci.
Co zrobić, gdy w kominie zapali się sadza?
Policjanci ostrzegają, że płonąca sadza to bardzo groźne zjawisko, bo może się skończyć na pożarze całego domu. Aby tego uniknąć, należy często czyścić komin. - Trzeba też dbać o jakość paliwa, które wkładamy do pieca czy kominka. Wystarczy bowiem kilka tygodni palenia mokrym, żywicznym drewnem, by nagromadziło się dość smoły i sadzy, aby potem pierwsze mocniejsze przepalenie spowodowało pożar komina. Gdy jednak dojdzie do pożaru w kominie nigdy nie wolno gasić pożaru wodą! Powstająca wtedy gwałtownie para może spowodować pęknięcie przewodu kominowego. Gdy zauważymy pożar sadzy trzeba przede wszystkim wezwać straż pożarną i wygasić palenisko - wyjaśniają mundurowi z Leska.