Wczoraj, przed godz. 18.00 policjanci dostali zgłoszenie, że w Leżajsku nad tzw. „Florydą”, młody mężczyzna wszedł do zbiornika melioracyjnego i zniknął pod wodą. Poszukiwania trwały niemal dwie godziny.
- Dopiero koło godziny 19.45 udało się odnaleźć zaginionego w wodzie mężczyznę. Podjęto próbę reanimacji, niestety nie przyniosła ona efektu, lekarz stwierdził zgon - mówi Wojciech Długosz z leżajskiej straży pożarnej.
Zalew Floryda jest niestrzeżony. Sprawą zajęła się prokuratura.