Grzyby mogą być naprawdę drogie
Grzyby kojarzą się z koszykiem, nożem i lasem, a jednak potrafią kosztować naprawdę sporo. Cena nie bierze się z kaprysu, tylko z rachunku rzadkości. Wiele gatunków rośnie krótko, tylko w ściśle określonych warunkach, przy konkretnej wilgotności, w towarzystwie „ulubionych” drzew. Do tego dochodzi mikoryza, czyli związek z korzeniami roślin, który sprawia, że większości luksusowych gatunków praktycznie nie da się masowo uprawiać. Gdy sezon jest słaby, popyt restauracji i smakoszy natychmiast wystrzela, a ceny razem z nim.
Przykładem są trufle, ich zapach jest tak intensywny i wielowarstwowy, że kilka płatków potrafi odmienić całe danie. Zbierane nocą z pomocą wyszkolonych psów, trafiają na aukcje i do najlepszych lokali, gdzie liczy się świeżość dosłownie liczona w godzinach. Podobną aurę mają matsutake, w kulturze japońskiej symbol jesieni, czy smardze, które po wysuszeniu kurczą się i koncentrują smak, więc w przeliczeniu na kilogram stają się towarem premium. Koszt podbijają też straty w transporcie: delikatne owocniki łatwo się łamią, a każda doba zwłoki uszczupla aromat.
To najdroższe grzyby na świecie
Najdroższym grzybem na świecie jest Yartsa Gunbu. Rekordowa cena za 1 kilogram wyniosła aż 507 tys. zł. Standardowa cena tego grzyba osiąga nadal zawrotne 260 tys. zł. Dlaczego Yartsa Gunbu jest taki drogi? To pasożytniczy grzyb wyrastający z larw motyli z Wyżyny Tybetańskiej, od wieków ceniony w medycynie tradycyjnej. Popyt i rzadkość zrobiły z niego najdroższego grzyba na świecie, ale rosną obawy o trwałość jego zasobów przez dużą presję zbioru i zmiany w klimacie.
Jakie inne grzyby osiągają zawrotne ceny? Wśród najdroższych na świecie grzybów znajdziemy też takie, które rosną w Polsce.