Niektóre nazwiska wprawiają w osłupienie. To zdecydowanie należy do najbardziej wyjątkowych
Nazwiska to bardzo ciekawy i szeroki temat. Można dyskutować nad ich pochodzeniem, nad historią rodu, a także nad tym, czy ktoś musiał lub chciał zdecydować się na jego zmianę. Niewątpliwie niektóre z nazwisk są bardzo często spotykane i gdy je słyszymy, nie odczuwamy żadnego zdziwienia czy ekscytacji. Znajdziemy jednak również takie, które spotyka się bardzo rzadko, a ich posiadacze mogą czuć się wyjątkowi. Co roku Ministerstwo Cyfryzacji upublicznia wykaz nazwisk, które zarejestrowano w Polsce. W styczniu zaprezentowano nowy. Na liście znajdziemy najpopularniejsze oraz najrzadziej występujące nazwiska. Niektóre są naprawdę wyjątkowe i ciekawie brzmiące. Najdłuższe liczy aż 51 znaków i brzmi Czartoryski Rostworowski-Mycielski Anderson Scimone.
Jednak to nie na to nazwisko chcielibyśmy zwrócić uwagę. Jest inne, które naprawdę jest wyjątkowe. Wyjaśnienie pochodzenia niektórych nazwisk może być trudne. Szczególne problemy może przynieść nazwisko...Cyps albo Zyps. Nie, to nie są dwa nazwiska. To jedno, które tworzą wszystkie trzy wyrazy. Mamy pewne przypuszczenia, dlaczego tak zapisał je urzędnik, no ale to tylko przypuszczenia, a jak było naprawdę, tego się chyba nie dowiemy.
Pan Mariusz nie ma łatwego życia. Jego nazwisko jest nietypowe
Na profilu Mistrzowie.org znalazło się zdjęcie dowodu Mariusza Cypsa albo Zypsa. Początkowo internauci myśleli, że to przeróbka, ale nic z tych rzeczy. To autentyczne nazwisko. Jeśli sprawdzimy bazę PESEL, znajdziemy w niej trzynaście osób o takim nazwisku.
Najgłośniej w ostatnim czasie było jednak o panu Mariuszu, który cieszy się sporą popularnością. A właściwie jego nazwisko. W programie „Fakty” w telewizji TVN wyemitowano materiał, w którym poruszono temat nietypowego nazwiska. Członkowie rodziny przyznają, że przynosi im ono wiele ciekawych sytuacji. Niekiedy pomaga, a w pewnych przypadkach stwarza niemałe trudności.
W materiale TVN pan Mariusz przyznaje, że gdy próbuje zapisać syna do lekarza, praktycznie za każdym razem ma kłopoty. Pani pyta, czy na pewno jestem ojcem, bo nie wiem, jak się syn nazywa – stwierdził w rozmowie z „Faktami”. Nazwisko przyniosło też panu Mariuszowi niemało prestiżu. 20 lat temu wygrał konkurs na najdziwniejsze nazwisko.
ZOBACZ: TO WYJĄTKOWE MIEJSCE NA PODKARPACIU