Straż Graniczna rozbiła grupę przestępczą, która legalizowała pobyt cudzoziemców. W sprawę zamieszana jest uczelnia z Podkarpacia

2025-10-08 13:06

Funkcjonariusze Straży Granicznej z placówki w Rzeszowie-Jasionce rozpracowali grupę przestępczą, która wydawała cudzoziemcom dokumenty uczelni wyższych służące m.in. do legalizowania pobytu w Polsce. Dotychczas w sprawie zarzuty usłyszało 12 osób. Sprawa ma charakter rozwojowy i niewykluczone są kolejne zatrzymania.

Zatrzymanie. Straż Graniczna.

i

Autor: Bieszczadzki Oddział Straży Granicznej/Prokuratura Okręgowa w Przemyślu/ Materiały prasowe Straż Graniczna rozbiła grupę przestępczą, która legalizowała pobyt cudzoziemców.
  • Straż Graniczna rozbiła grupę przestępczą, która nielegalnie pomagała cudzoziemcom legalizować pobyt w Polsce.
  • Trzy uczelnie wyższe, w tym jedna z Podkarpacia, wydawały fałszywe dokumenty studiów, umożliwiające m.in. uzyskanie wiz i polskiego obywatelstwa.
  • Dotychczas 12 osób usłyszało zarzuty, a śledztwo wciąż się rozwija.

Straż Graniczna rozbiła grupę przestępczą, która legalizowała pobyt cudzoziemców. W sprawę zamieszana jest uczelnia z Podkarpacia

Jak poinformował rzecznik prasowy Bieszczadzkiego Oddziału Straży Granicznej por. Piotr Zakielarz, na trop grupy funkcjonariusze Straży Granicznej wpadli 2022 roku. - Śledczy ustalili, że członkowie grupy przestępczej pod płaszczykiem legalnie działających uczelni pomagali cudzoziemcom nielegalnie przekraczać granicę, a także legalizować im pobyt na terytorium Polski – dodał.

Śledztwem objęto trzy uczelnie niepubliczne, dwie uczelnie znajdowały się w województwie mazowieckim, jedna na Podkarpaciu.

Jak zaznaczył por. Zakielarz, uczelnie nie posiadały akredytacji MSWiA wymaganej w przypadku przyjmowania studentów-cudzoziemców spoza UE. - Pomimo tego nie przeszkadzało to władzom uczelni wydać co najmniej ponad tysiąc dokumentów, m.in. zaświadczeń o przyjęciu obcokrajowców na studia – podkreślił.

Śledztwo obejmowało kilka wątków działalności tych uczelni, m.in. wydawanie dokumentów potwierdzających ukończenie studiów podyplomowych. Dokumenty wydawane były obywatelom takich państw, jak m.in. Kazachstan, Ukraina, Sri Lanka, Nigeria, Tadżykistan, Chiny, Kolumbia, Gwatemala, Algieria, Syria, Ghana czy Liban.

W przypadku obywateli Ukrainy dokumenty były wykorzystywane m.in. w okresie pandemii koronawirusa, gdyż takie zaświadczenia zwalniały ich z obostrzeń w przypadku wjazdu do naszego kraju – powiedział por. Zakielarz.

12 osób z zarzutami. Niewykluczone kolejne zatrzymania 

Ukraińcy wykorzystywali również te dokumenty po wybuchu wojny, gdyż początkowo ukraińskie służby zezwalały na wyjazd z kraju swoim obywatelom, którzy kształcili się w Polsce na studiach stacjonarnych.

Jak zaznaczył rzecznik, zaświadczenia o rzekomym ukończeniu studiów podyplomowych były wykorzystywane w przypadku składania wniosku o przyznanie polskiego obywatelstwa lub zgody na pobyt rezydenta długoterminowego.

Zaświadczenie to potwierdzało rzekomą znajomość języka polskiego na poziomie B1, co jest konieczne do zdobycia obywatelstwa. W niektórych przypadkach faktycznie doszło do uzyskania przez obcokrajowców obywatelstwa. Aktualnie jest to przedmiotem czynności administracyjnych – zaznaczył por. Zakielarz.

Obywatele pozostałych państw wykorzystywali dokumenty trzech uczelni do uzyskania wiz umożliwiających przekraczanie granicy krajów Unii Europejskiej.

W sprawie zarzuty usłyszało 12 osób, są to zarówno Polacy, jak i Ukraińcy. - Kierujący grupą mężczyzna decyzją sądu został tymczasowo aresztowany. Wobec pozostałych zastosowano środki wolnościowe, dokonano także zabezpieczeń majątkowych na poczet grożących kar – powiedział rzecznik Bieszczadzkiego Oddziału Straży Granicznej. 

Śledztwo prowadzone jest pod nadzorem Prokuratury Okręgowej w Przemyślu. Sprawa ma charakter rozwojowy i niewykluczone są kolejne zatrzymania.

Migranci próbowali przedostać się do Polski. Interweniowała Straż Graniczna
Rzeszów Radio ESKA Google News