Stalowa Wola. Z przejeżdżającego karawanu wypadły zwłoki kobiety
Jak poinformował portal stalowemiasto.pl w piątek, 18 października doszło do bardzo nietypowego zdarzenia na ulicach Stalowej Woli, miasta położonego 60 kilometrów na północ od Rzeszowa. W godzinach wieczornych z karawanu, należącego do zakładu pogrzebowego Hades z miejscowości Nisko, na ul. Staszica wypadło ciało kobiety. Świadek zdarzenia przekazując tę informację portalowi przyznał, że w pierwszym odruchu myślał, że kobieta została potrącona przez samochód. Prawda okazała się jednak dużo bardziej zaskakująca.
Zakład pogrzebowy wydał oświadczenie ws. ciała, które wypadło z karawanu w Stalowej Woli
Do sprawy odniósł się już zakładam pogrzebowy. W specjalnym oświadczeniu właścicielka Karolina Sztyber przeprosiła za zaistniałą sytuację i wyjaśniła, jak do niej doszło. Według oficjalnego pisma w karawanie doszło do awarii zaczepu tylnej klapy. Kobieta podkreśla, że ta sytuacja nie odzwierciedla wysokich standardów swojej firmy, w której pracują doświadczone i pełne empatii osoby.
— Przyznajemy się do błędu i bierzemy pełną odpowiedzialność za to, co się wydarzyło. Nasze myśli są z rodziną osoby zmarłej, którą poinformowaliśmy o wszystkim niezwłocznie po zdarzeniu. Pozostajemy w stałym kontakcie z rodziną zmarłego, oferując wszelkie możliwe wsparcie. Naszym największym celem jest pomoc rodzinom w najtrudniejszych momentach ich życia, a ta sytuacja jest dla nas głęboko poruszająca i cały nasz zespół głęboko ją przeżywa. Zrobimy wszystko, aby zapewnić, że tego rodzaju zdarzenie nie powtórzy się w przyszłości. Karawan był prowadzony przez pracownika z kilkuletnim stażem, który zawsze działa z pełnym zaangażowaniem i szacunkiem do osób zmarłych oraz ich rodzin — przekazała właścicielka zakładu pogrzebowego Hades w miejscowości Nisko.
Zakład pogrzebowy przeprowadził kontrole karawanów
Właścicielka zakładu pogrzebowego Hades w oświadczeniu przekazała również, że podjęto wszelkie środki, aby zapobiec takiej sytuacji w przyszłości. Karawany należące do firmy przejdą kontrole techniczne, a pracownicy i pracowniczki obiektu przejdą dodatkowe szkolenia.
— Natychmiast podjęliśmy kroki, aby taka sytuacja nie miała miejsca w przyszłości, w tym przeprowadzamy pełną kontrolę techniczną naszych pojazdów oraz dodatkowe szkolenia dla pracowników. Działamy szybko i z pełnym zaangażowaniem, aby wyeliminować wszelkie potencjalne ryzyka — dodała właścicielka zakładu pogrzebowego.