Im lepiej nie wjeżdżać w drogę. Na podkarpackich drogach możecie trafić na rosomaki, dziki, czy tury. I nie chodzi tu o dzikie zwierzęta, a o ciężkie samochody wojskowe, które ostatnio brały udział w szkoleniach na poligonie w Nowej Dębie. Teraz wracają do swoich garnizonów. Na wojskowe kolumny możecie się natchnąć aż do niedzieli. W większości przypadków dotyczy to drogi z poligonu w Nowej Dębie w kierunku Rzeszowa czyli krajowej S9, ale niektóre wozy mogą jechać w stronę województwa małopolskiego i świętokrzyskiego.
CZYTAJ TAKŻE: ŚWILCZA: 35 ha pod budowę Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego!
Jak wyglądały ćwiczenia?
Na terenie Ośrodka Szkolenia Poligonowego Wojsk Lądowych w Nowej Dębie w ostatnich dniach ćwiczyły pododdziały 21 Brygady Strzelców Podhalańskich. "Szarotki" szkoliły się w dzień i w nocy, a huk odgłosów wybuchów i wystrzałów niesie się na odległość ponad 20 kilometrów. Razem z podhalańczykami szkolili się żołnierze 3 kompanii czołgów i taktyczno-specjalne kompanii logistycznej. W trakcie ćwiczenia czołgiści doskonalili się wraz z pododdziałami 21Brygady Strzelców Podhalańskich, między innymi pododdziałem wojsk obrony przeciwlotniczej oraz pododdziałem inżynieryjnym. Z kolei żołnierze z 22. Karpackiego Batalionu Piechoty Górskiej ćwiczyli przeprawę przez przeszkodę wodną na rzece San na wysokości Radomyśla nad Sanem.