W nocy z niedzieli na poniedziałek, policjanci ropczyckiej komendy otrzymali informację, że mężczyzna, który dzwoni próbuje zatrzymać kierującego volkswagenem. Zgłosił, że kierowca, za którym podąża jest pijany. Funkcjonariusze zauważyli opisany pojazd, stojący na drodze w Klęczanach. Obok samochodu znajdowało się kilka osób.
- Zgłaszający interwencję mężczyzna powiedział nam, że jadąc przez miejscowość Klęczany, zauważył samochód, którego tor jazdy wskazywał, że kierowca może się znajdować pod wpływem alkoholu. Świadek, widząc tę sytuację, zajechał mu drogę i uniemożliwił dalszą jazdę. Gdy kierujący pojazdem mężczyzna wysiadł z pojazdu, natychmiast uciekł w pobliskie pola, gdzie zgłaszający stracił go z oczu. W pojeździe pozostał pasażer – informuje podkarpacka policja.
CZYTAJ TAKŻE: Rzeszów: Kot uratowany! Akcja ratunkowa trwała 9 dni! [AKTUALIZACJA]
Wcześniej doszło do stłuczka
Policjanci zauważyli, że samochód, którym kierował mężczyzna posiadał uszkodzenia, które mogły świadczyć, że uczestniczył w zdarzeniu drogowym. Policjanci szybko ustalili kim jest uciekinier, którym okazał się, 22-letni mieszkaniec gminy Ostrów. Jak się okazało, mężczyzna kierował pojazdem pomimo zakazu prowadzenia pojazdów. Dodatkowo, prowadząc pojazd uderzył w ogrodzenie w Świlczy.
Mężczyzna został zatrzymany w swoim domu. Badanie stanu trzeźwości wykazało prawie 0,8 promila alkoholu w jego organizmie. Po wytrzeźwieniu, 22-latkowi zostały przedstawione zarzuty niestosowania się do wyroku sądu. Prowadzone postępowanie pozwoli ustalić także, czy kierując pojazdem, znajdował się pod wpływem alkoholu. Dodatkowo mężczyzna zostanie ukarany także za spowodowanie kolizji.