Nie żyje 12-latek pogryziony przez amstaffa
Nie udało się uratować życia chłopca pogryzionego przez amstaffa. Chłopiec zmarł dzisiaj (1 października) rano. Miał poważne uszkodzenia krtani, liczne obrażenia na twarzy, połamane żuchwy i nos:
- Prokuratura Rejonowa w Przemyślu uzyskała w dniu dzisiejszym informację od Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka, że ich pacjent zmarł. Jest wszczęte śledztwo, jest zbierany materiał dowodowy. Na chwilę obecną nie ma podejrzanego w tej sprawie - powiedziała nam Anna Szerba, szefowa przemyskiej prokuratury.
Dodajmy, że chłopiec został przetransportowany we wtorek 30 września z przemyskiego szpitala do Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach w skrajnie ciężkim stanie. Miał tam przejść m.in. zabieg rekonstrukcji twarzy.
Zbiórka na nagrobek dla pogryzionego 12-latka
W sieci ruszyła zbiórka na nagrobek dla chłopca. Autor zbiórki pisze, że 12-latek poszedł do kolegi, bo chciał w drodze ze szkoły napić się wody. W mieszkaniu nie było osób dorosłych. Link do zbiórki można znaleźć na platformie pomagam.pl.
Amstaff rzucił się na 12-latka
Przypomnijmy, że do pogryzienia doszło 28 września w jednym z bloków przy ulicy Lelewela w Przemyślu. Amstaff rzucił się na 12-latka. Ranił też 11-latka, który próbował odciągnąć zwierzę. Obrażenia młodszego z chłopców są niegroźne.