Dla kogo testy na koronawirusa
Jesień to szczególnie trudny czas dla służby zdrowia. Koronawirusowi towarzyszy bowiem grypa, a rozróżnienie tych dwóch chorób na pierwszy rzut oka nie jest łatwe. Obecnie do skierowania na test na COVID-19 przez lekarza rodzinnego konieczne jest wystąpienie u pacjenta czterech objawów jednocześnie. To:
- kaszel,
- gorączka,
- duszności,
- utrata smaku.
Takie przepisy obowiązują od 9 września. Nie wszyscy jednak są przekonani, czy takie rozwiązanie jest słuszne.
Nowy sposób zlecania testów na koronawirusa
Specjalista chorób zakaźnych Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego, dr hab. n. med. Ernest Kuchar powiedział w rozmowie z PAP, że rzadko zdarza się, by chory na COVID-19 mieli wszystkie wymienione objawy:
- Zaledwie ok. 20 proc. pacjentów z SARS-CoV-2 obserwuje u siebie utratę węchu lub smaku. A pozostałe objawy łącznie: kaszel, gorączkę, duszności będzie mieć jeszcze mniejszy odsetek tej części pacjentów.
Zdaniem specjalisty poza gorączką wskazane objawy są subiektywne - może zatem zdarzyć się tak, że osoby chcące wykonać test na koronawirusa będą je symulowały.
Zakażenie koronawirusem i co dalej? Zmienia się system leczenia
Dodajmy, że jest też nowy schemat postępowania z pacjentem zakażonym koronawirusem. Teraz pacjent z pozytywnym wynikiem wróci do lekarza POZ lub do szpitala na pierwszym poziomie, a lekarz dokona dalszej oceny i wybierze sposób leczenia.