Nie zdążył na ulubiony serial? A może miał dość informacji o koronawirusie? Żona przyrządziła niesmaczny obiad? Trudno powiedzieć, co w poniedziałek przed godziną 15 rozzłościło mieszkańca jednego z bloków przy ulicy Moniuszki w Tarnobrzegu, ale musiało być to coś naprawdę poważnego, bo mężczyzna postanowił wyładować złość w dość nietypowy sposób. Złapał telewizor, który przecież waży całkiem sporo i wyrzucił go przez okno.
Taki czyn nie umknął uwadze innych osób. Sprzęt leciał w dół aż z trzeciego piętra, a huk zaniepokoił 42-latkę, która zdecydowała się wezwać policję.
Polecany artykuł:
Tym sposobem nerwusa czeka surowa kara:
"Art. 75 kodeksu wykroczeń mówi, kto bez zachowania należytej ostrożności wystawia lub wywiesza ciężkie przedmioty, albo nimi rzuca, wylewa płyny, wyrzuca nieczystości, albo doprowadza do wypadania takich przedmiotów lub wylewania płynów, podlega karze grzywny, albo karze nagany".
Dodajmy, że taki telewizor mógł przecież na kogoś spaść i zrobić mu krzywdę. Na szczęście tym razem obyło się bez poszkodowanych.
Apelujemy! Niezależnie od tego, co leci właśnie w tv, wyładujcie swoją złość w inny sposób niż opisany tu amant. Czasami wystarczy szklanka zimnej wody lub zaparzenie melisy, by ukoić nerwy.