Policja ustala, jak doszło do podpalenia mężczyzny

i

Autor: pixabay.com/AndrzejRembowski

Na sygnale

64-latek zgłosił policji kradzież auta. Został… ukarany mandatem!

2023-07-12 20:14

Na Podkarpaciu doszło do kuriozalnej interwencji policji. 64-latek zgłosił policji kradzież auta, które miało zniknąć z parkingu przed jednym ze sklepów. Policja sprawę potraktowała poważnie i rozpoczęła poszukiwania pojazdu. Jak się okazało, mężczyzna ostatecznie został ukarany mandatem.

Podkarpacie. Zgłosił kradzież auta i… dostał mandat

Zdarzenie zapoczątkował telefon, jaki otrzymał dyżurny policji w Ropczycach. Zgłoszenie dotyczyło kradzieży samochodu i wynikało z niego, że właściciel zaparkował pojazd przed jednym ze sklepów w Olchowej i poszedł na zakupy. Gdy wrócił, stwierdził, że jego peugeot został skradziony. Ponieważ nie miał swojego telefonu, żeby zadzwonić na policję, poprosił o pomoc jednego z klientów sklepu.

Na miejsce przyjechali funkcjonariusze.

Podczas interwencji wyczuli od 64-latka alkohol. Mężczyzna kilkukrotnie zmieniał też wersję wydarzeń - relacjonuje oficer prasowy komendy policji w Ropczycach mł. asp. Wojciech Tobiasz.

Mundurowi potraktowali sprawę poważnie. Pojechali do domu właściciela auta, by porozmawiać z sąsiadami. Wtedy okazało się, że kradzieży w ogóle nie było, bo auto stało na posesji.

Za bezpodstawne zgłoszenie interwencji pan zapominalski dostał mandat w wysokości 500 zł.

Śmierć 3-latka w żłobku. Mieszkańcy osiedla są w szoku

3-latek zmarł w żłobku. Prokuratura wyjaśnia co się stało