„Palce diabła” w podkarpackim lesie. Zapach tego grzyba ma moc

2025-10-14 9:56

W podkarpackich lasach można natknąć się na widok rodem z filmu grozy – czerwone, rozcapierzone „palce diabła”. Ten niezwykły grzyb, czyli okratek australijski, przywędrował do nas z antypodów i choć zachwyca wyglądem, odstrasza zapachem, który trudno pomylić z czymkolwiek innym.

Palce diabła w lasach na terenie Bieszczad

i

Autor: Facebook Nadleśnictwa Cisna / Łukasz Wasłowicz/ Creative Commons Palce diabła w Bieszczadach
  • W podkarpackich lasach możemy znaleźć niezwykłe grzyby, zwane "palcami diabła".
  • Okratek australijski, choć pochodzi z odległych stron świata, zadomowił się w Polsce, a jego zapach jest niezapomniany.
  • Leśnicy apelują, aby nie niszczyć tego egzotycznego grzyba, mimo jego intrygującego wyglądu i woni.
  • Dowiedz się, dlaczego ten grzyb wydziela tak intensywny zapach i jaką rolę odgrywa w ekosystemie.

„Palce diabła” w podkarpackim lesie. Zapach tego grzyba ma moc

W lasach Podkarpacia możemy spotkać niezwykłego przybysza – okratka australijskiego, zwanego potocznie „palcami diabła”. Choć wygląda niczym stworzenie z filmu science fiction, to w rzeczywistości jest rzadkim, lecz coraz częściej spotykanym w Polsce grzybem. Regionalna Dyrekcja Lasów Państwowych w Krośnie opublikowała w mediach społecznościowych zdjęcie tego niezwykłego organizmu, opatrując je żartobliwym komentarzem:

Nie, to nie obcy z filmu science fiction — to grzyb. Pachnie… hmm, delikatnie mówiąc, intensywnie.

Okratek australijski (Clathrus archeri) pochodzi z Australii i Nowej Zelandii, ale od początku XX wieku rozprzestrzenił się po Europie. Do Polski dotarł prawdopodobnie wraz z transportami wełny lub ziemi. Jego czerwone, rozgałęzione ramiona, przypominające palce potwora, wyrastają z białego, jajowatego owocnika. Właśnie ten niezwykły wygląd nadał mu demoniczne przezwisko. Jednak to nie tylko wygląd, ale także zapach sprawia, że okratek nie pozostawia nikogo obojętnym.

Poczujesz go z daleka. Jego woń potrafi powalić 

Grzyb wydziela intensywną woń gnijącego mięsa. Nie bez powodu — wabi w ten sposób muchy i inne owady, które roznoszą jego zarodniki. Dla ludzi zapach ten jest trudny do zniesienia, ale w świecie natury to skuteczna strategia przetrwania. Okratek nie jest grzybem jadalnym, choć nie jest też silnie trujący. Jego rola w ekosystemie jest inna – uczestniczy w rozkładzie materii organicznej, wspierając naturalny obieg składników w glebie.

Leśnicy apelują, by tego egzotycznego grzyba nie niszczyć. Choć wygląda groźnie, stanowi ciekawostkę przyrodniczą i dowód, jak bardzo nasze środowisko się zmienia. Coraz cieplejsze zimy i łagodniejszy klimat sprzyjają rozprzestrzenianiu się gatunków pochodzących z dalekich stron świata.

Spotkanie z „palcami diabła” może wywołać dreszcz emocji, ale też zachwyt nad różnorodnością natury. Bo nawet to, co na pierwszy rzut oka wydaje się potworne, ma w lesie swoje miejsce i znaczenie.

Czy warto jeść grzyby?
Rzeszów Radio ESKA Google News