Jak informują leżajscy policjanci do zdarzenia doszło wczoraj tuż po godz. 7.00 rano. Na jednej z ulic w Nowej Sarzynie patrol ruchu drogowego zauważył małego chłopca, który boso biegł po chodniku. Dziecko było wyraźnie wystraszone i bez opieki. Policjantki natychmiast zainteresowały się małym biegaczem. Okazało się, że ma 6 lat i sam wyszedł z domu do sklepu z zabawkami, bo chciał zobaczyć pluszaka, który mu się spodobał. Chłopiec przyznał funkcjonariuszkom, że pozostali domownicy spali, kiedy wychodził do sklepu. Kiedy 6-latek został zauważony przez patrol, był około 500 metrów od domu.
CZYTAJ TAKŻE: PODKARPACKIE: Upalnie w regionie aż do czwartku. Dziś znów może zagrzmieć!
Wyszedł przez garaż, gdy wszyscy spali
Policjantki odwiozły chłopca. Cały i zdrowy trafił do swojej mamy, która nie była świadoma, że syn sam wyszedł przez garaż, kiedy ona spała. Funkcjonariuszki przypomniały chłopcu, że nie może bez opieki dorosłego opuszczać domu.
- Apelujemy do rodziców i opiekunów o zwracanie szczególnej uwagi na dzieci. Chwila nieuwagi, czy to w domu, czy to nad wodą lub na spacerze, może doprowadzić do bardzo groźnej sytuacji, w której zagrożone może być życie lub zdrowie najmłodszych – apeluje leżajska policja.