Fotoradar

i

Autor: Główny Inspektorat Transportu Drogowego

Porady dla kierowców

Nie zapłacisz mandatu? Będziesz mógł stracić auto. Na jakiej zasadzie ma działać ustawa fotoradarowa?

2025-03-17 13:57

Mandaty z fotoradarów to dla wielu kierowców temat rzeka – jedni próbują je ignorować, inni kombinują na wszelkie sposoby, żeby ich uniknąć. Ministerstwo Infrastruktury jednak nie składa broni i zapowiada zmiany w przepisach, które mają ukrócić te praktyki. Nowa ustawa fotoradarowa ma w końcu sprawić, że unikanie odpowiedzialności przestanie się opłacać.

Jak będzie działać nowa ustawa fotoradarowa?

W zeszłym roku tylko połowa zdjęć z fotoradarów i kamer skończyła się mandatem. Kierowcy całkiem sprawnie opanowali praktyki pozwalające na uniknięcie kar nakładanych przez Centrum Automatycznego Nadzoru nad Ruchem Drogowym (CANARD). Co ciekawe, niektórzy nawet nie muszą się wysilać – pisma w sprawie wykroczeń po prostu do nich nie docierają.

Ministerstwo Infrastruktury obmyśla plan, jak to zmienić. Lekarstwem na te wszystkie sztuczki ma być tzw. ustawa fotoradarowa. Z powodu coraz większej liczby przypadków omijania mandatów ministerstwo już w zeszłym roku zapowiedziało nowe przepisy. Najważniejsza zmiana? "Odwrócenie ciężaru dowodu" – czyli to właściciel pojazdu z góry będzie uznawany za winnego. Oczywiście, będzie mógł się wykręcić, ale tylko wtedy, gdy jasno wskaże osobę, która faktycznie prowadziła auto.

W planach są też przepisy mające w końcu skutecznie ściągać mandaty od obcokrajowców. Jak podaje portal otomoto.pl, Ministerstwo i Inspekcja Transportu Drogowego na razie trzymają szczegóły w tajemnicy, ale wiadomo, że potrzebna będzie współpraca kilku resortów. Główne założenie projektu? Właściciel auta sam będzie musiał ustalić, kto kierował w chwili wykroczenia – CANARD nie będzie się w to bawić. Jeśli właściciel zignoruje pismo albo nie wskaże sprawcy, czeka go grzywna w wysokości 6 tysięcy złotych. Cel? Zmuszenie kierowców do współpracy z CANARD.

Nie zapłacisz mandatu? Stracisz auto 

Jak podaje otomoto.pl, jeśli kierowca nie zapłaci grzywny w ciągu 4 miesięcy, auto wyląduje na czarnej liście. Co to oznacza w praktyce? Podczas kontroli drogowej policja zabierze dowód rejestracyjny, a samochód będzie można odzyskać dopiero po uregulowaniu zaległości.

A co z zagranicznymi kierowcami? Tu przepisy będą jeszcze ostrzejsze. Jeśli fotoradar złapie pojazd spoza UE, auto od razu trafia na czarną listę. Na granicy albo podczas kontroli drogowej właściciel będzie musiał natychmiast zapłacić karę – inaczej samochód wyląduje na parkingu depozytowym.

Nowe przepisy mają ukrócić popularne sposoby na unikanie mandatów, takie jak tzw. „metoda na Ukraińca” – czyli wskazanie jako sprawcy kogoś zza wschodniej granicy, kto nigdy nawet nie siedział w danym aucie. Inny patent to po prostu ignorowanie pism albo tłumaczenie, że auto pożyczane jest wielu osobom, więc nie wiadomo, kto prowadził. Obecny system pozwala karać tylko faktycznego kierowcę, więc wiele spraw się rozmywa.

Nowe regulacje mają to zmienić i sprawić, że system mandatowy w końcu zacznie działać jak należy. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, ustawa fotoradarowa wejdzie w życie najwcześniej w 2026 roku.

ZOBACZ: Za te wykroczenia na drodze dostaniesz potężną karę. Kwoty mogą przyprawić o zawrót głowy

Kierowcy w oku policyjnego drona! Posypały się mandaty
Rzeszów Radio ESKA Google News
Autor: