Policjanci z wydziału kryminalnego z Kolbuszowej, wieczorem 18 maja, zatrzymali czterech młodych mężczyzn. Wśród nich było dwóch 18-latków i dwóch 19-latków. Wszystko po tym jak nastolatkowie weszli na teren nieczynnego zakładu w Hadykówce. Będąc na miejscu postanowili zabrać bez zgody właściciela m.in. silniki elektryczne, przekładnie i inne metalowe części. Jednak w momencie wynoszenia łupu i pakowania go do stojącego w pobliżu auta zostali nakryci przez policję.
CZYTAJ TAKŻE: W Tarnobrzegu osiedlowy szeryf niszczył auta, bo były źle zaparkowane
Przyjechali w wiadomym celu. Usłyszeli zarzut
Po krótkim przepytaniu przez mundurowych, nastolatkowie przyznali się, że przyjechali samochodami pod zakład, aby ukraść metalowe części. W trakcie sprawdzania auta wyszło również na jaw, że część łupu znajduje się już w środku. Pozostałe przedmioty, jak przyznali, zostały poukrywane w innych miejscach. Ostatecznie mieszkańcy powiatu ropczycko-sędziszowskiego zostali zatrzymani. Mundurowym udało się odzyskać i zabezpieczyć skradzione przedmioty. Na ich podstawie oszacowano, że są one warte około 5000 zł.
W piątek 19 maja, mężczyźni usłyszeli zarzut kradzieży. Wszyscy zatrzymani przyznali się do popełnienia przestępstwa. Podczas przesłuchania tłumaczyli, że zebrane przedmioty chcieli sprzedać na złomie.
ZOBACZ: Niszczył zaparkowane auta, bo były źle zaparkowane. Trafił w ręce policji
Polecany artykuł: