W sobotę po godz. 17, policjanci dostali zgłoszenie o kradzieży firmowego samochodu. Auto, jadące przez Tyczyn, zauważył mężczyzna, który prowadził ten pojazd wcześniej i zaparkował je na jednym z rzeszowskich osiedli. Skontaktował się z właścicielem firmy, który potwierdził, że samochodem nikt nie powinien w tym momencie jeździć. Przypuszczając, że mogło dojść do jego kradzieży, powiadomił policjantów. Mężczyzna pojechał za samochodem i na bieżąco informował policjantów o jego położeniu. Powiadomieni o zdarzeniu mundurowi z Tyczyna zatrzymali złodziei.
Ukradł samochód, a nie miał nawet prawa jazdy
W samochodzie były trzy osoby, dwóch mężczyzn i kobieta. Wszyscy zostali zatrzymani do wyjaśnienia. Autem kierował mężczyzna z Rzeszowa, który jak się okazało, nie prawa jazdy. Badanie alkomatem wykazało, że był trzeźwy.
Sprawą zajęli się policjanci z komisariatu na Baranówce. Z uwagi na znaczną wartość samochodu, śledztwo w sprawie wszczęła Prokuratura Rejonowa dla miasta Rzeszów. Ostatecznie prokurator przedstawił zarzut krótkotrwałego użycia pojazdu mechanicznego jednemu z mężczyzn - informuje policja.
Za popełniony czyn grozi kara do 8 lat pozbawienia wolności. Mężczyzna odpowie też za kierowanie bez uprawnień. Pozostałe, zatrzymane dwie osoby zostały przesłuchane w charakterze świadków.