Makabra w Sanoku. Mieszkańcy bali się Wojciecha M. „Chodził po ulicach z mieczem”

2025-11-22 9:08

W Sanoku doszło do przerażającej zbrodni, w której 47-letni Wojciech M. miał brutalnie zamordować swoją matkę, a następnie sam zginął podczas interwencji policji. Jak relacjonują w rozmowie z „Super Expressem” mieszkańcy osiedla, mężczyzna od lat budził strach, paradując po ulicach przebrany za wojownika i uzbrojony w miecz.

  • W Sanoku 47-letni mężczyzna brutalnie zamordował swoją 69-letnią matkę. Sprawca od lat budził strach wśród mieszkańców, chodząc po osiedlu uzbrojony w miecz.
  • Do tragedii doszło w czwartek rano. Służby zostały wezwane do mieszkania z powodu alarmu czujnika tlenku węgla, kilka godzin po zabójstwie.
  • Podczas próby wejścia do lokalu, mężczyzna zaatakował maczetą strażaka i trzech policjantów. Został zastrzelony na miejscu przez funkcjonariusza.
  • Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej Radia ESKA.

„Potrafił chodzić po ulicach ubrany w kask motocyklowy na głowie, z mieczem w ręku”

Mieszkańcy Sanoka od dawna z niepokojem obserwowali Wojciecha M. Jego zachowanie, określane jako dziwne już w młodości, z biegiem lat stawało się coraz bardziej niepokojące. Jak wynika z relacji sąsiadów, z którymi rozmawiali dziennikarze „Super Expressu”, mężczyzna unikał ludzi, a jego publiczne wystąpienia mroziły krew w żyłach.

On mieszkał sam, często chodził po osiedlu przebrany za wojownika. Był dziwny i unikał ludzi. A ludzie tu na osiedlu też go unikali i się go bali. Potrafił chodzić po ulicach ubrany w kask motocyklowy na głowie, z mieczem w ręku. Proszę powiedzieć, co by Pani zrobiła, gdyby zobaczyła takiego człowieka. Naprawdę na jego widok można było się przestraszyć. Każdy, kto go widział po prostu przechodził na drugą stronę ulicy, jednym zamachem przecież mógł pozbawić kogoś życia – opowiada reporterce „Super Expressu” pan Igor.

Inni sąsiedzi potwierdzają, że widok uzbrojonego 47-latka nie był rzadkością. Jedna z kobiet przyznała, że na dzień przed tragedią widziała go na ulicy i miała złe przeczucia.

On budził strach, widziałam go jeszcze wczoraj na ulicy z tym mieczem. Pomyślałam nawet, że przecież to się w końcu skończy tragedią i nie minęło nawet 24 godziny i to się stało – mówi w rozmowie z „Super Expressem” sąsiadka z klatki, w której mieszkał mężczyzna.

Z nieoficjalnych informacji wynika, że Wojciech M. leczył się psychiatrycznie i mógł cierpieć na schizofrenię. Miał również prowadzić kanał na YouTube, gdzie prezentował swoje stroje i uzbrojenie.

Tragiczny finał interwencji

Do tragedii doszło w czwartkowy poranek. 69-letnia matka, która często odwiedzała syna i pomagała mu w codziennych sprawach, została przez niego zaatakowana. Sąsiedzi usłyszeli jej wołanie o pomoc, jednak służby wezwano dopiero po kilku godzinach, gdy z mieszkania zaczął dochodzić sygnał czujnika tlenku węgla.

Gdy strażacy i policjanci próbowali siłą wejść do lokalu, Wojciech M. rzucił się na nich z maczetą, raniąc jednego strażaka i trzech funkcjonariuszy. W odpowiedzi policjant oddał w jego kierunku kilkanaście strzałów. 47-latek zginął na miejscu. Po wejściu do mieszkania służby dokonały makabrycznego odkrycia – w środku znajdowało się ciało zamordowanej matki mężczyzny.

Rzeszów Radio ESKA Google News

Sanok. Dwie osoby nie żyją, sprawca zastrzelony przez policję [GALERIA]

Krwawa rzeź w Sanoku. Ujawniono nagranie z zastrzelenia napastnika. "Jezus Maria"