Lech Poznań przyjeżdża do Rzeszowa. Zainteresowanie kibiców jest jednak nieduże
Mimo szeroko rozpowszechnionych akcji promocyjnych - w jednej z nich wziął udział pochodzący z Rzeszowa wokalista zespołu Piersi Adam Asanov - popyt na bilety (cena 40 i 20 zł) nie jest zbyt duży. Kibice z Poznania zamówili z kolei 1000 biletów i dla nich przygotowano parking przy hali Podpromie w niedalekiej odległości od Stadionu Miejskiego. To właśnie tam na obiekcie lokalnego rywala, Resovia od kilku lat rozgrywa mecze w roli gospodarza, bowiem jej stadion przy ul. Wyspiańskiego 22 nie ma licencji, a wkrótce ma na nim ruszyć budowa Podkarpackiego Centrum Lekkoatletycznego.
Resoviacy, którzy w ubiegłym sezonie grali jeszcze na zapleczu ekstraklasy, w drugiej lidze zajmują czwarte miejsce z pięcioma punktami straty do lidera - Polonii Bytom. Rzeszowianie w rundzie jesiennej na Stadionie Miejskim na cztery mecze wygrali trzy i zanotowali remis. Kluczową postacią w Resovii jest 34-letni napastnik Maciej Górski, który w ośmiu meczach zanotował już sześć trafień. Zdecydowanym faworytem jest jednak zespół z Poznania, który ma passę pięciu z rzędu zwycięstw, w serii siedmiu meczów bez porażki, z czego sześć bez straty gola. Nie lada wyzwanie zatem czeka niespełna 17-letniego bramkarza Resovii Jakuba Tetyka.
Utrudnienia dla mieszkańców
W związku z rozgrywanym meczem, przy hali Podpromie wyznaczono parking dla kibiców, którzy pojawią się na spotkaniu. Z tego powodu przez cały dzień ze zwykłego użytkowania wyłączonych zostanie 200 miejsc parkingowych.
W godzinach od 6 do 23 zarezerwowano 200 miejsc parkingowych na parkingu dolnym przy Regionalnym Centrum Sportowo-Widowiskowym „Podpromie”. Kierowców na co dzień korzystających z tego parkingu, prosimy o wyrozumiałość – przekazuje rzeszowska policja.
Czy piłkarzy z Rzeszowa stać na rewanż za przegraną sprzed 5 lat?
Niemal równo pięć lat temu "Kolejorz" prowadzony przez Dariusza Żurawia trafił na Resovię, tyle że w 1/16 finału. Po dwóch golach Christiana Gytkjaera oraz trafieniach Wołodymyra Kostewycza i Filipa Marchwińskiego poznaniacy pewnie wygrali 4:0. Rzeszowianie, podobnie jak w 2019 roku, występują w drugiej lidze, po 10 kolejkach zajmują czwartą lokatę.
Po meczu w Rzeszowie piłkarze lidera ekstraklasy pozostaną na Podkarpaciu - w Woli Chorzelowskiej koło Mielca będą przygotowywać się do niedzielnego spotkania 10. kolejki z Koroną w Kielcach.
Poznański klub w rozgrywkach Pucharu Polski triumfował pięciokrotnie - po raz ostatni w 2009 roku w Chorzowie. Później jeszcze pięć razy dotarł do finału, ale wszystkie decydujące pojedynki przegrał.
ZOBACZ: POMAGAMY RAZEM W RZESZOWIE - FINAŁ AKCJI