Paragon grozy w chorwackiej taksówce
Dojazd na lotnisko zajął taksówkarzowi pół godziny; na miejscu poprosił turystki o kartę płatniczą, z której pobrał opłatę. Gdy młode kobiety zobaczyły rachunek, wybuchły płaczem - poinformowała chorwacka telewizja.
Portal Dnevnik przypomniał, że w chorwackim prawie nie ma zakazu pobierania opłat za usługi przez taksówkarzy według ich własnych zasad.
"Z tego właśnie wynika problem, z którym zetknęły się młode Włoszki"
- dodano.
Dziennik "Jutarnji list" przywołał reakcję włoskich mediów, które wezwały turystów wybierających się do Chorwacji, by sprawdzali ceny, zanim wsiądą do taksówki, i w razie możliwości korzystali z aplikacji oferujących przejazdy samochodem.
Przedstawiciele branży turystycznej w Chorwacji podkreślili, jak ważna jest przejrzystość cen i profesjonalne zachowanie taksówkarzy, aby podtrzymać reputację Chorwacji jako kierunku przyjaznego turystom. Na lotnisko w Splicie można się również dostać z centrum miasta transportem publicznym, którym przejazd trwa ok. 40 minut. Młode turystyki - jak przekazały media - zdecydowały się na taksówkę, ponieważ bały się, że spóźnią się na lot.
Punkty widokowe w Bieszczadach
Zobacz naszą galerię!
Polecany artykuł: