Koronawirus w Polsce? Panika w aptekach, drogeriach i sklepach
Koronawirus z Chin od dłuższego czasu szaleje w Europie. Zgodnie z zapewnieniami ministerstwa zdrowia, szpitali i stacji sanitarno-epidemiologicznych, do Polski jeszcze nie dotarł.
Podobnie jest na Podkarpaciu, a wszystkie osoby, które były narazone na zarażenie, są pod nadzorem służb. Sanepid w Rzeszowie 1 marca wydał komunikat następującej treści:
"Podkarpacki Państwowy Wojewódzki Inspektor Sanitarny informuje, że od dnia 24 stycznia br. obejmował nadzorem epidemiologicznym 137 osób, które przebywały
w ostatnim czasie w rejonach utrzymującej się transmisji wirusa. Wszystkie osoby poddane były weryfikacji pod kątem stanu zdrowia, a dla bezpieczeństwa
były lub są objęte dwutygodniowym nadzorem epidemiologicznym. Obecnie na terenie województwa podkarpackiego pod nadzorem pozostaje 109 osób. Wszystkie są zdrowe.
Dodatkowo trwa hospitalizacja 7 osób – są one w trakcie badań. Dotychczas na Podkarpaciu nie stwierdziliśmy żadnego przypadku osoby zarażonej
koronawirusem SARS-CoV-2".
Mimo to, ze sklepów masowo znikają mydła, żele antybakteryjne i produkty pierwszej potrzeby. W Rzeszowie puste półki można zauważyć na przykład w sklepie Auchan. Czy robienie zapasów w naszym kraju ma sens? Na to pytanie trudno jednoznacznie odpowiedzieć. Niemiecki Urzęd Ochrony Ludności i Pomocy na Wypadek Katastrof radzi swoim obywatelom, by mieć w domu zapasy na minimum 10 dni. Warto, by na każdą osobę w domu przypadało:
⦁ 20 litrów wody zdatnej do picia,
⦁ 3,5 kg produktów zbożowych, chleba, ziemniaków, ryżu i makaronu,
⦁ 4 kg roślin strączkowych lub innych warzyw w słoikach lub w konserwach,
⦁ 2,5 kg owoców w puszkach oraz orzechów lub bakalii,
⦁ 2,6 kg mleka lub produktów mlecznych,
⦁ 1,5 kg mięsa, ryb, jajek lub jajek w proszku, które mają długi termin przydatności do spożycia,
⦁ 0,4 kg olejów i innych tłuszczów.
Nie brakuje jednak osób, które uważają, że zapasy są zbędne, a do samego koronawirusa podchodzą w dość luźny sposób. W sieci pojawiły się nawet memy na ten temat.
A jakie jest Wasze zdanie na temat gromadzenia zapasów? Dajcie znać!