Zdjęcie ilustracyjne

i

Autor: Pixabay

Koronawirus: Otworzyła lokal gastronomiczny mimo zakazu. W środku było pełno gości

2020-03-24 8:36

Brak odpowiedzialności? W tym wypadku to mało powiedziane. Przy epidemii koronawirusa można sprzedawać posiłki jedynie na dowóz. Właścicielka jednego z lokali na terenie gminy Cmolas postanowiła zignorować ten zakaz, a klientów nie brakowało.

Lawina zachorowań na koronawirusa trwa. Dochodzi już do zarażeń wentyrzkrajowych, a to oznacza, że możemy być bezobjawowymi nosicielami wirusa nawet wtedy, gdy nie wróciliśmy z zagranicy i nie mieliśmy kontaktu z osobą ewidentnie chorą, czy poddaną kwarantannie. Krótko mówiąc, o zarażenie nie jest trudno. Dlatego rząd apeluje, by pozostawać w domach. Wprowadzono też różne zakazy - na przykład zamknięto szkoły, galerie handlowe i lokale gastronomiczne. Wygląda jednak na to, że nie wszyscy zdają sobie sprawę z powagi sytuacji.

W miniony weekend policjanci z Kolbuszowej aż dwa razy interweniowali w jednym z lokali gastronomicznych na terenie gminy Cmolas, który pracował w najlepsze. Lokal był otwarty w sobotę wieczorem, a potem także w niedzielę. Najgorsze jest to, że w środku nie brakowało klientów narażających swoje i cudze zdrowie, a nawet życie:

- Funkcjonariusze wylegitymowali właścicielkę i przebywających tam klientów. W związku z interwencjami i wykroczeniem w kolbuszowskiej jednostce zostaną przeprowadzone czynności wyjaśniające w celu skierowania wniosków o ukaranie właścicieli za niestosowanie się do przepisów Ustawy z dnia 5 grudnia 2008 r. o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi - wyjaśnia KPP Kolbuszowa.

Dodajmy, że właścicielom pubów i restauracji, którzy pomimo zakazów umożliwiają klientom konsumpcję w swoich lokalach grozi do 5 tysięcy złotych kary.

Posłuchaj dlaczego mycie włosów to także profilaktyka koronawirusa. To materiał z cyklu DOBRZE POSŁUCHAĆ. Podcasty z poradami
Sonda
Czy zgodziłbyś się na obniżkę pensji przez koronawirusa?
Akcja szycia maseczek