Kradzieże w kasach samoobsługowych
Kasy samoobsługowe pojawiły się w sklepach kilka lat temu. To rozwiązanie przez lata się sprawdzało. Kliencie nie musieli stać w długich kolejkach, a sklepy cieszyły się z większej liczby obsłużonych osób, w tym z większych zysków. Do czasu, gdy coraz powszechniejsze stały się oszustwa przy kasach samoobsługowych. Kradzieże, rosnące koszty związane z kontrolowaniem tego procederu sprawiły, że sieci sklepów na całym świecie odchodzą od tego rodzaju kas. Nie jest to jednak trend i na ten moment słyszymy o pojedynczych firmach, które podejmują taką decyzję. Warto podkreślić, że są sieci sklepów, które widzą korzyści z tego rozwiązania i stale rozwijają je.
ZOBACZ: Te 7 produktów musi znaleźć się w wielkanocnym koszyku. Wiecie, o które chodzi?
Kasy samoobsługowe znikają z tych sklepów
„Business Insider” informuje, że z kas samoobsługowych rezygnuje kolejna sieć sklepów. Właściciele dyskontów Five Below podjęli taką decyzję, ponieważ w ich opinii obecność maszyn może prowadzić do wyższych strat wynikających z kradzieży oraz pomyłek w skanowaniu popełnianych przez klientów. Ta decyzja wpłynęła na zwiększenie liczy tradycyjnych kas w dyskontach Five Below.
Sklepy rezygnują z kas samoobsługowych lub limitują je
Five Below to nie jedyna duża sieć sklepów, która zrezygnowała z kas samoobsługowych. Wcześniej taką decyzję podjęła firma Booths, czy chociażby Walmart i Costco.
Na rynku pojawiło się także inne, zaskakujące rozwiązanie. Sieć sklepów Walmart wprowadziła płatne kasy samoobsługowe. W ramach abonamentu Walmart+ za około 390 złotych rocznie można robić zakupy bez kolejek.
Polecany artykuł: