Kiedy przestanie padać w Polsce?
Od kilku dni układ niżowy Gabriel odpowiada za parszywą pogodę w większości Polski. Ciągłe opady deszczu i niska temperatura sprawia, że wiele osób przekłada swoje urlopowe plany na drugą połowę miesiąca. Nic w tym dziwnego, bo od kilku dni w Polsce panuje jesienna aura. Podnoszą się także stany wód w rzekach i gdzieniegdzie istnieje ryzyko lokalnych podtopień. Powodzi, jak tej z września 2024 roku, nie trzeba się obawiać.
Nie unikniemy dalszych podtopień, które mogą występować punktowo, jednak w dowolnym regionie kraju, o każdej porze doby. Dlatego obserwujmy to, co dzieje się na niebie i przygotujmy się zawczasu na sytuację kryzysową. Nie parkujmy samochodów w garażach podziemnych i w pobliżu studzienek – ostrzegają eksperci z serwisu „TwojaPogoda.pl”.
Deszcze, niestety szybko nie ustaną. Ciągłych opadów trzeba spodziewać się aż do soboty 12 lipca. Zmianę w pogodzie widać już kolejnego dnia, czyli w niedzielę 13 lipca. Wówczas nad większością kraju niebo wreszcie się rozpogodzi. Opady deszczu przejdą w przelotne opady i będą miały związek z lokalnymi burzami.
Jakby tego było mało, taka burzowo-deszczowa aura przeciągnie się co najmniej do połowy przyszłego tygodnia – czytamy w prognozie.
ZOBACZ: To miasto to podkarpacka "mała Kapadocja”
Fala upałów w Polsce. Od połowy lipca cieple
Od połowy miesiąca w Polsce zacznie robić się cieplej. Z każdym kolejnym dniem będzie odnotowywać coraz wyższe wartości na termometrach. Na szczęście czeka nas stopniowe ocieplenie, a nie szybka fala upałów, która po takich opadach byłaby nieznośna przez wilgotność. Przez większość dni w drugiej połowie lipca będzie przyjemnie ciepło.
Jednak spokojna pogoda długo nie wytrzyma i w ostatnią dekadę miesiąca wkroczymy z kolei w falę upałów. Pozostaje mieć nadzieję, że jednak ona nie nadejdzie lub się opóźni i osłabnie. W przeciwnym razie cały lipiec będzie trzeba spisać na straty – podkreślą eksperci.
Źródło: TwojaPogoda.pl