W niedzielę po południu, mieszkaniec Mielca zgłosił, że na ulicy Biernackiego znajduje się starsza kobieta, która nie wie, jak się nazywa oraz gdzie mieszka. Na miejscu policjanci zastali kobietę, która była zmarznięta i całkowicie zagubiona, nie wiedziała, gdzie się znajduje oraz jak się nazywa. Zgłaszający oraz osoby mu towarzyszące, nie znały starszej kobiety oraz nie wiedziały, gdzie może mieszkać. Policjantka wzięła kobietę do radiowozu, aby się zagrzała i próbowała nawiązać z nią rozmowę. Kobieta nie była w stanie sobie nic przypomnieć.
CZYTAJ TAKŻE: Podkarpaccy policjanci sprawdzają czy nosicie maseczki. Posypały się mandaty!
Przydał się smartwatch!
Dzielnicowa nie dawała jednak za wygraną, zauważyła, że kobieta ma pod rękawem smartwatcha. Urządzenie było wyłączone, nie miało włożonej karty sim i miało rozładowaną baterię. Policjantce mimo to udało się uruchomić urządzenie i za jego pomocą uzyskać numer telefonu, pod który zadzwoniła. Tym sposobem skontaktowała się z mężem kobiety, który był przekonany, że żona jest w domu. Dzielnicowa ustaliła, gdzie mieszka małżeństwo i zadbała o to, aby kobieta wróciła bezpiecznie do domu. Na uznanie zasługuje zachowanie i czujność zgłaszającego, który nie był obojętny na los starszej kobiety.