Dlaczego zmarli się budzą i wydają dźwięki? Patolog sądowy mówi o swojej pracy

Światowej sławy patolog o swojej pracy

Patolog sądowy to lekarz, którego zadaniem jest doszukanie się prawdy o śmierci. Światowej sławy patolog, dr Richard Shepherd opowiedział o swojej pracy w rozmowie z „Dzień Dobry TVN”. Jeden z najwybitniejszych w swojej dziedzinie lekarzy przeprowadził ponad 23 tysiące autopsji. Brał udział przy autopsjach ofiar zamachu na World Trade Center, zamachach na Bali i wielu innych masakrach.

Tu nie chodzi o martwe ciało, tylko o to, że żyli, a teraz nie. Muszę wyjaśnić, jak do tego doszło. Jak duży był nóż itd. To wszystko przydaje się przy sprawach sądowych – mówił w rozmowie.

Shepherd brał udział między innymi w autopsji ciała księżnej Diany. O jej śmierci mówiono na całym świecie, a w związku z tragicznym zdarzeniem co chwilę powstawały kolejne teorie spiskowe. Gdy tych było już za dużo, poproszono go o udział w badaniu jako eksperta.

Kiedy umiera ktoś znany, natura ludzka podpowiada nam, że ci ludzie mieli niesamowite życie i to niemożliwe, że umarli zwykłą śmiercią [...] Faktem jednak jest, że gdyby Diana zapięła pasy, przeżyłaby – powiedział dr Richard Shepherd.

ZOBACZ: Czarne punkty na drogach Podkarpacia

Dlaczego zmarli się budzą? Czasem wydają dźwięki

Dr Richard Shepherd wytłumaczył na czym dokładnie polega jego praca. Zaczął do tego, że każde miejsce zbrodni jest przez niego dokładnie sprawdzane. Dopiero potem musi zainteresować się ciałem.

Muszę dowiedzieć się, w jaki sposób to ciało pasuje do przestrzeni – tłumaczył.

Wyjawił też, że resztę badań przeprowadza się już w kostnicy. Tam często dochodzi o sytuacji, które później śnią się po nocach. To np. przebudzenie zmarłego, czy odgłosy, które wydobywają się z ciała.

Każde ciało opowiada mi historię. Mniej więcej raz na pięć lat ktoś się budzi w kostnicy. Zazwyczaj to osoby, które zaznały dużego zimna, mają hipotermię albo są pod wpływem narkotyków – powiedział ekspert.

Mówił też, że „w ciele kolonizują się bakterie powodujące uwalnianie gazów. Te z kolei sprawiają, że struny głosowe wibrują. Efektem jest upiorny, lecz naturalny dźwięk, którego nie sposób zapomnieć”.