Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Tarnobrzegu prok. Andrzeja Dubiel powiedział w środę PAP, że po zakończeniu wszystkich czynności związanych ze sprawą zostanie ona prawdopodobnie umorzona ze względu na śmierć sprawcy. Prokurator przybliżył także tło sprawy, ponieważ nie wszystkie medialne doniesienia były zgodne z prawdą.
- W ubiegłym roku 41-letnia Magdalena V. Z dziećmi wróciła z Niemiec do kraju i zamieszkała z nimi u swoich rodziców w Chałupkach. Wcześniej cała rodzina mieszkała razem w Niemczech. Tam urodziły się dzieci, a ojciec ma obywatelstwo niemieckie – podaje PAP.
Ojciec dzieci wystąpił do sądu o ich powrót do rodzinnego kraju. Także też matce nakazał Sąd Okręgowy w Rzeszowie. W związku z tym Magdalena V. miała przekazać dzieci ojcu.
Tragedia podczas przekazania dzieci
We wtorek ojciec dzieci z nakazem sądu oraz w towarzystwie kuratora sądowego i psychologa przyszedł po dzieci. Nie wszedł do domu, tylko czekał na zewnątrz. Wraz z nim zostali również policjanci, asystujący kuratorowi. Mundurowi nie weszli do środka na jego prośbę.CZYTAJ TAKŻE: Wybiegł ze sklepu z pełnym koszykiem. Złodzieja zatrzymała sprzedawczyni i kierowca
- Do domu wszedł kurator sądowy i psycholog, wówczas kobieta, pod pozorem ostatnich przygotowań dzieci do podróży, weszła z nimi do łazienki i zamknęła drzwi na zamek" – opowiadał prok. Dubiel.
Gdy z wewnątrz zaczęły dobiegać odgłosy szarpaniny, szamotaniny otworzono z zewnątrz zamek, ale było za późno. W łazience znaleziono ciała matki i dzieci.
- Wszyscy mieli rany kłute okolic klatki piersiowej. Wezwano pogotowie, podjęto reanimację, ale ich życia nie udało się uratować – zaznaczył prokurator.
Na środę zaplanowana jest sekcja zwłok. Po zakończeniu wszystkich czynności prokuratura prawdopodobnie umorzy sprawę ze względu na śmierć sprawcy.