- Głównym zamierzeniem mojego nowego projektu jest przemierzanie szlaku przez zaspy śniegu i w warunkach zimowych. Nie będę miał żadnej pomocy na przystankach. Co więcej, to co zabiorę ze sobą w plecaku będę niósł przez cały szlak – opowiada Paweł Pabian, przewodnik beskidzki z Krasnego.
Co z jedzeniem i spaniem? - Będę żywił się w sklepach, restauracjach, a spał w agroturystykach i pensjonatach – wymienia Pabian.
Mróz i śnieg po pas
Do zimowej wyprawy Paweł przygotowywał się przez ostatnie lata. Dużo biegał i chodził po górach. Mimo to, wciąż ma pewne obawy związane z zimowym przejściem Głównego Szlaku Beskidzkiego. Jakie?
- Najbardziej obawiam się śniegu po pas, ale jestem na to przygotowany. Na wyprawę zabieram ze sobą rakiety śnieżne i raczki. Bo jeżeli będzie jakaś część szlaku, a w szczególności przewiane granie wręcz zabetonowane i bardzo śliskie – będę pod tym względem zabezpieczony i sobie poradzę – mówi Paweł Pabian.
Na szlak, beskidzki przewodnik z Krasnego, wyruszyć zamierza już w najbliższy poniedziałek, 15 lutego. Jeśli jednak warunki pogodowe w najbliższym czasie mocno się pogorszą, wyprawa zostanie odłożona o kilka dni, a nawet tydzień.
O wszystkim Paweł poinformuje na swojej stronie i Facebooku – Kronika Podróżnika.
Diadem Polskich Gór
A my przypominamy Paweł Pabian, dwa lata temu jako pierwszy Polak zdobył 80 szczytów Diademu Polskich Gór podczas jednej wyprawy. Zajęło mu to tylko trzynaście dni!