Zakaz wychodzenia z domów obowiązuje od 24 marca. Decyzję ogłoszono na konferencji z udziałem premiera i ministra zdrowia. Takie działania mają ograniczyć rozprzestrzenianie się koronawirusa w naszym kraju. Dodajmy, że liczba zachorowań stale rośnie.
Polacy szybko mieli mnóstwo pytań, ale rząd szczegółowo doprecyzował nowe przepisy. Znajdziecie je w artykule poniżej:
Polecany artykuł:
Zastanawiać może, w jaki sposób służby będą weryfikowały to, czy łamiemy przepisy i jaki mandat będzie nam groził. Znamy odpowiedzi na te pytania.
Złamanie zakazu wychodzenia z domu to nawet 5 tysięcy złotych kary
Policja zaznacza, że dla osób łamiących zakaz będzie bezwzględna. Służby będą sprawdzały, gdzie mieszkamy, czy znajdujemy się w drodze do pracy lub, czy rzeczywiście robimy zakupy:
- Nie ma czasu na pobłażanie. Oczywiście osoby z siatkami zakupów, czy jadące do pracy nie mają się czego obawiać. Ale już sytuacja, gdy np. jesteśmy 20 km od miejsca zamieszkania, 50 km od miejsca pracy, a jeszcze to miejsce nie będzie na trasie przejazdu praca-dom, to te osoby muszą się liczyć z surowymi konsekwencjami. Będziemy kierować wnioski o ukaranie do sądu - mówi rzecznik Komendy Głównej Policji Mariusz Ciarka.
Policjanci mogą kontaktować się z naszym pracodawcą:
- Te osoby, które będą łamały te przepisy, a my będziemy to dokładnie sprawdzać - chociażby poprzez kontakt z pracodawcą, czy sprawdzając w naszych bazach policyjnych, gdzie kto zamieszkuje, pod jakim adresem powinien przebywać. Takie osoby muszą się liczyć z poważnymi konsekwencjami - dodaje Ciarka.
Kara za złamanie zakazu wychodzenia z domu to nawet 5 tysięcy złotych mandatu!
Polecany artykuł: