Po pijaku traktorem na cmentarz
Rząd od kilku dni apeluje, by w czasie pandemii rozłożyć listopadowe wizyty na cmentarzu w czasie - tak, by podczas Wszystkich Świętych uniknąć tłoku. Pewien mieszkaniec Rakszawy chyba zbyt mocno wziął sobie do serca te rady. Na cmentarzu w Rakszawie zjawił się bowiem już w sobotę 24 października w samo południe i był kompletnie pijany.
Bez prawa jazdy
41-latek na miejsce przyjechał traktorem z przyczepą, na której siedziały dwie kobiety. Policja dostała zgłoszenie o tym zdarzeniu i błyskawicznie zjawiła się na cmentarzu. Okazało się, że traktorzysta nie ma prawa jazdy:
- Traktorzystą okazał się 41-letni mieszkaniec gminy Rakszawa. Mężczyzna był pijany. Badanie stanu trzeźwości wykazało u niego ponad 2,5 promila alkoholu. 41-latek nie posiadał też prawa jazdy, gdyż zostało mu już wcześniej zatrzymane, również za jazdę w stanie nietrzeźwości. Co więcej na przyczepie 41-latek wiózł dwie pasażerki - informuje KPP Łańcut.
Teraz 41-latek będzie się musiał gęsto tłumaczyć. Za swoje czyny odpowie przed sądem.