- Jesień to sezon grzybowy, ale las to nie tylko miejsce na zbiory, lecz także obszar z rygorystycznymi przepisami.
- Wjazd samochodem do lasu, zaśmiecanie, nielegalne biwakowanie i rozpalanie ognia w niedozwolonych miejscach to najczęstsze wykroczenia.
- Za naruszenie leśnych zasad grożą wysokie kary, sięgające nawet 5000 zł. Sprawdź, jakich błędów unikać, by nie narazić się na mandat.
Wybierasz się na grzyby? Tego nigdy nie rób w lesie. Mandat to nawet 5000 zł!
Jesień to czas, kiedy lasy stają się prawdziwym rajem dla miłośników grzybów. Pachnące runo leśne, kolorowe liście i spokój natury przyciągają setki osób każdego roku. Jednak w tym sezonie warto pamiętać, że las to nie tylko miejsce odpoczynku, ale też przestrzeń, w której obowiązują konkretne przepisy. Niestety, wielu grzybiarzy o tym zapomina, narażając się na wysokie kary finansowe. Mandat za nieprzestrzeganie zasad może sięgać nawet 5000 zł – i wcale nie chodzi tu tylko o nielegalne zbiory grzybów.
Pierwszym i najczęstszym przewinieniem jest wjeżdżanie samochodem do lasu. Wielu kierowców myśli, że jeśli droga jest szeroka i nie widać zakazu, można wjechać autem. Nic bardziej mylnego. Drogi leśne, a zwłaszcza te nieutwardzone, są przeznaczone głównie dla służb leśnych i pojazdów uprzywilejowanych. Wjechanie tam prywatnym samochodem może nie tylko zniszczyć delikatny ekosystem, ale też grozić mandatem od straży leśnej. Kwoty są zróżnicowane, ale w przypadku rażącego naruszenia przepisów – np. wjechania w miejsca chronione – kara może wynieść nawet 5 tysięcy złotych.
Kolejnym problemem jest zaśmiecanie lasu. Plastikowe opakowania, butelki, resztki jedzenia czy zużyte sprzęty turystyczne nie tylko szpecą przyrodę, ale też zagrażają zwierzętom. Niestety, wielu grzybiarzy traktuje las jak miejsce, gdzie można zostawić wszystko „na później”. W rzeczywistości grozi to wysokim mandatem. Za śmiecenie służby mogą nałożyć karę od 500 złotych. Sprawa może jednak trafić do sądu, a wówczas konsekwencje okazują się poważniejsze, grzywna potrafi sięgnąć nawet 5000 złotych. Warto pamiętać, że las to nie śmietnik, a każda pozostawiona butelka czy puszka zostaje tam na lata.
Nocowanie tylko pod określonymi zasadami
Nielegalne biwakowanie czy spanie w lesie to kolejny temat, który wymaga szczególnej uwagi. Owszem, noc pod gwiazdami brzmi kusząco, ale nie wszędzie jest to dozwolone. Rozbijanie namiotu, rozpalanie ogniska czy nocowanie w samochodzie w miejscach niedozwolonych może skutkować mandatem lub nawet skierowaniem sprawy do sądu. W skrajnych przypadkach kary finansowe również mogą sięgać kilku tysięcy złotych.
Jednak dzięki specjalnej akcji Lasów Państwowych, zatytułowanej „Zanocuj w lesie”, już od 2021 roku na terenach wszystkich nadleśnictw udostępnione są specjalne tereny. Tam możemy się śmiało przespać.
W jednym miejscu może nocować maksymalnie dziewięć osób, przez nie dłużej niż dwie noce z rzędu. W tym przypadku zgłoszenie nie jest wymagane. Z kolei nocleg powyżej dziewięciu osób i/lub dwie noce należy zgłosić mailowo na adres danego nadleśnictwa, nie później niż dwa dni robocze przed planowanym noclegiem – czytamy w regulaminie akcji.
Ogień w lesie – tylko w miejscach wyznaczonych
Rozpalanie ogniska, grilla czy korzystanie z przenośnej kuchenki turystycznej w lesie może wydawać się nieszkodliwe, zwłaszcza w wilgotny dzień. Tymczasem ogień to jedno z największych zagrożeń dla przyrody. Nawet mała iskra może spowodować pożar, niszcząc roślinność, siedliska zwierząt, a niekiedy zagrażając ludziom.
Jak mówi artykuł 30 ustawy o lasach, na terenach leśnych, śródleśnych oraz w odległości do stu metrów od granicy lasu nie wolno rozniecać ognia poza miejscami wyznaczonymi do tego celu przez właściciela lasu lub nadleśniczego. Specjalne miejsca, gdzie wolno nam rozpalić ognisko, zostają wyznaczone przez nadleśniczego, poprzez tak zwane „techniczne zagospodarowanie lasu w celach turystyczno-wypoczynkowych”. Są to strefy znajdujące się na przykład przy miejscach biwakowania oraz obiektach turystycznych i edukacyjnych. Takie miejsca są nanoszone na mapy, którymi posługują się osoby odpowiedzialne za monitorowanie zagrożenia pożarowego lasu. Są jednak przypadki, w których nadleśniczy może wydać czasowe, pisemne pozwolenie na rozpalenie ogniska. Wówczas określa on dokładnie miejsce rozpalenia ogniska, sposób jego zabezpieczenia i osobę odpowiedzialną. Nie można zatem samowolnie rozpalać ogniska w lesie i jego pobliżu, np. nad jeziorem czy rzeką.
