Zaginął Robert z Torunia. Trop prowadził na dworzec PKP. Policja odnalazła mężczyznę [Aktualizacja]

i

Autor: Kujawsko-pomorska policja Zaginął Robert z Torunia. Trop prowadził na dworzec PKP. Policja odnalazła mężczyznę [Aktualizacja]

Wezwał służby do wypadku, którego nie było. 42-latkowi grozi do 8 lat więzienia

2022-03-15 14:31

Mężczyzna postawił na równe nogi służby ratunkowe, bo jak twierdził, ziemia przysypała mężczyznę. Do wypadku miało dojść na jednej z posesji w Humniskach koło Brzozowa. Gdy na miejscu pojawili się mundurowi zastali tam 42-latka. Jednak po człowieku, który potrzebowałby pomocy nie było śladu tak samo jak po ziemi, która miała go przysypać.

„Proszę mnie połączyć z policją, o wypadek chodzi…. człowiek siedział na krześle przewrócił się i przysypała go ziemia, … za chwileczkę może być za późno” - te słowa zaalarmowały wszystkie służby ratownicze. Na miejsce zdarzenia zostali skierowani policjanci, zespół karetki pogotowia ratunkowego i trzy zastępy straży pożarnej. Po dotarciu na miejsce mundurowi zastali zgłaszającego. Mężczyzna z wielkim przekonaniem wskazywał funkcjonariuszom miejsce, w którym rzekomo miał leżeć człowiek przysypany ziemią.

CZYTAJ TAKŻE: KROSNO: W bloku doszło do wybuchu. 22-latek eksperymentował z niezidentyfikowaną substancją

Fałszywe wezwanie służb. Mężczyzna był pijany

Jednak zgłoszenie okazało się bezzasadne, do takiej sytuacji nie doszło. - Czynności w miejscu, które zgłaszający wskazywał jako miejsce wypadku, nie potwierdzały jego słów. Nie było tam żadnego człowieka potrzebującego pomocy, jak również ziemi, która miałaby go przysypać - informują policjanci z Brzozowa.

Okazało się jednak, że mężczyzna, który zadzwonił po służby, był pijany. Alkomat wykazał ponad 0,5 promila. 42-latek odpowie za swoje zachowanie.

W Rzeszowie działa już Miejskie Centrum Zarządzania Kryzysowego