- W schronisku istniała potrzeba żeby stworzyć miejsce, gdzie koty będą miały ciszę, spokój. W budynku schroniska też koty przebywają, ale tam cały czas przewija się dużo ludzi, jest dużo psów. To wszystko stresuje zwierzęta - mówi Katarzyna Pokrzywa, pracownik i wolontariusz rzeszowskiego „Kundelka”.
W Domu Kota zwierzęta mają spokój i ciszę. Budynek został podzielony na kilka mniejszych pomieszczeń. W trzech z nich znajdują się koty. Zdrowe zwierzęta separowane są od chorych. Co więcej, zwierzęta mają tam swój wybieg na świeżym powietrzu. Dom Kota nie został jeszcze w pełni wyposażony. Potrzeba około 30 tys. złotych, za które kupione zostaną nowoczesne klatki i zabawki.
- Kocie klatki będą zapewniały nowo przybyłym kotom powierzchnię, która zapewni im maksymalny komfort. Przejrzyste, wypełnione fronty zapewnią dodatkową ochronę przed zarażaniem się kotów między sobą. 12 pomieszczeń izolacyjnych sprawi, że zwiększą się możliwości schroniska do niesienia pomocy kotom - czytamy na stronie rzeszowskiego schroniska.
Każdy może dorzucić cegiełkę i pomóc kociakom. Szczegóły zbiórki można znaleźć na stronie "Kundelka".
Niestety z każdym rokiem przybywa kotów, które trafiają do schroniska "Kundelek". - Kiedyś to było zaledwie 180 kotów. Teraz to jest grupo ponad 300 rocznie. Teraz jesteśmy w szczycie kociego sezonu i tych kociaków trafia do nas codziennie po kilka - mówi Katarzyna Pokrzywa. Dlatego jest to tak ważne, aby Dom Kota został wyposażony.