Jak wyjaśniają nam strażacy z Dębicy budynek, w którym kiedyś mieściła się szkoła, od dawna nie był użytkowany. Ze starości zawalił się. Na miejsce zostali jednak wezwani strażacy. Powód - w pobliżu dawnej szkoły miała bawić się grupka dzieci. Teraz służby przy pomocy odpowiedniego sprzętu przeszukują gruzowisko. Istnieje spora szansa, że w momencie, w którym zawalił się budynek, na miejscu nie było dzieci. Strażacy nie mają także sygnałów od rodziców, których dziecko nie wróciło do domu.
– Na zasadzie prewencji prowadzone są działania poszukiwawczo-ratownicze – słyszymy od strażaków.
Na miejscu pracuje siedem zastępów straży pożarnej. Akcja zakończyła się po godz. 22. Na szczęście na gruzowisku nie odnaleziono żadnego ciała.