Grabarz ujawnia mroczne tematy
Wydaje się, że tematy związane ze śmiercią i wszystkim, co po niej interesują niewielką grupę ludzi. Okazuje się jednak, że te tematy mogą fascynować całkiem pokaźną widownię. Przekonał się o tym tiktokowy twórca grabarz Robas. Na swoim kanale odpowiada głównie na pytania widzów. Te są często kontrowersyjne, albo dotyczą (wydawać by się mogło) przykrych spraw. Robas, doświadczony pracownik firmy pogrzebowej, odpowiada na pytania, często zaskakując. Tak też było w tym przypadku, gdy internauta zapytał o to, co się dzieje po otwarciu grobu?
ZOBACZ: Noc Muzeów 2024
Grabarz mówi o otwieraniu grobów zmarłych
Otwarcie grobu może nastąpić z różnych przyczyn. Są to np. ekshumacje, a najczęściej z powodu ponownego pochówku. Wówczas, jak zdradził grabarz – nie dzieje się zbyt wiele. Stwierdził, że czuć specyficzny zapach, ale nie jest on na tyle mocny. To coś innego niż zapach ziemi przy kopaniu otworu, ale z pewnością nie jest to odór rozkładającego się ciała.
Grabarz Robas nawiązał do odbierania zwłok z miejsca zgonu. Przypomniał sobie jedną z sytuacji i stwierdził, że „jeżeli ktoś nie jest uodporniony na zapach, to lepiej niech tam nie wchodzi”.
Przypomina mi się sytuacja, gdzie przyjechaliśmy po pewną panią. Policjanci stali przed wejściem do domu. Panowie nie chcieli wejść do środka. Wchodząc po klatce schodowej już od początku czuliśmy, że jest tam osoba zmarła. […] Nie każdy może wejść do takiego pomieszczenia. Czujesz, jak ten zapach cię przechodzi. Przechodzi twój nos, twoje gardło, przechodzi twoje rzeczy. To jest zapach, którego tak naprawdę nie można porównać do niczego. Popsuje się kurczak w lodówce? OK, ale to jest nic, co możesz poczuć przy osobie zmarłej - powiedział.
Tiktokowy twórca podsumował swoją wypowiedź słowami:
Ludzie różnie umierają, różnie odchodzą, ale każdego trzeba zabrać, każdego trzeba odprowadzić w ceremonii pogrzebowej. Taki nasz zawód – podsumował.
Polecany artykuł: