"Do przewidzenia było, że dziś rano pogoda i widzialność dopiszą. Nie nastawiałem jednak budzika, bo w związku z tą cała sytuacją w kraju jakoś straciłem ochotę nawet na fotografowanie. Kiedy jednak obudziłem się o wpół do szóstej i zerknąłem na kamerkę, marazm mi minął, wstałem i uderzyłem w teren. W sumie, to tam, w polach, wirusy nie mają racji bytu.
Wybór padł na punkt widokowy w Zagorzycach. Warunki były naprawdę zacne" - pisze Witold Ochał na swoim blogu.
Polecany artykuł:
Zagorzyce to wieś położona w powiecie ropczycko-sędziszowskim. Trzeba przyznać, że ujęcia mieszkańca Podkarpacia naprawdę wbijają w fotel.
Witold jest fotografem z zamiłowania. Sam o sobie mówi tak:
"Fotografowanie to tylko moje hobby, choć czasami zastanawiam się, czy nie poświęcam mu więcej czasu, niż pracy zawodowej. Ciągle analizuję pogodę i zastanawiam się co ciekawego mógłbym dziś sfotografować. Czas w okolicach zachodów słońca mam zarezerwowany na fotografowanie i domownicy i znajomi dobrze wiedzą, że wtedy nie ma najmniejszych szans na spotkania towarzyskie".
Jak przyznaje, najbardziej lubi fotografować niebo:
"Niebo. To jest to, co najbardziej mnie interesuje. Podczas wschodów i zachodów słońca, podczas burz. I oczywiście zjawiska optyczne, hala i wieńce słoneczne i księżycowe, tęcze. Uwielbiam mgliste poranki".
Więcej przykładowych prac znajdziecie w galerii poniżej: