Bieszczady

To największy polski waż i w dodatku jedyny dusiciel. Żyje tylko w Bieszczadach

2025-03-20 12:09

To jeden z największych gatunków europejskich węży. W Polsce jest największym wężem, który występuje na naszym terytorium i w dodatku jedynym dusicielem. Mowa o wężu Eskulapa. Ten około półtorametrowy gad zamieszkuje Bieszczady i słynie z nietypowego, jak na polskie węże zachowania. Wiecie jakiego?

Wąż Eskulapa w Bieszczadach. Rekordzista pod ochroną

Wąż Eskulapa to najdłuższy wąż żyjący w Polsce i Europie Środkowej - jego ciało może mieć długość ponad 2 metrów. Dorosłe osobniki mają barwę oliwkowo - brązową. W Polsce można je spotkać w Bieszczadach, gdzie są aktywne do października - później ukrywają się na zimę. Co ciekawe, Eskulapa można wypatrzeć na skałach, drzewach, czy dachach budynków. Dzięki tarczkom na brzusznej stronie ciała te węże potrafią się wspinać. Co ważne, to gatunek pod ochroną wpisany do Polskiej Czerwonej Księgi Zwierząt z kategorią CR, co oznacza krytycznie zagrożony.

ZOBACZ: Nowy rezerwat przyrody na Podkarpaciu już otwarty

Wąż Eskulapa w Bieszczadach

Regionalna Dyrekcja Lasów Państwowych w Krośnie przybliżyła turystom kilka fascynujących informacji o niezwykłym mieszkańcu bieszczadzkich lasów. W mediach społecznościowych opublikowano dokładne zdjęcia potężnego węża. Nie jest to jednak egzotyczny gad, a największy wąż w Polsce, który, w dodatku, jako jedyny z polskich węży potrafi wspinać się po drzewach. Jego nazwa jest już jednak dla wielu znajoma, wszystko to za sprawą związków z medycyną. Mowa o wężu Eskulapa.

Tylko jeden polski wąż tak potrafi. Zapewne umiejętność wchodzenia na drzewo od zawsze zwracała uwagę na tego gada. W dodatku jego niejadowitość, sympatyczny wygląd i łatwość oswajania sprawiały, że był przez ludzi szanowany. Nazwę swą zawdzięcza mitologicznym przekazom, mówiącym o greckim bogu Asklepiosie, opiekunie sztuki lekarskiej, wyobrażanym jako starzec z laską, wokół której opleciony jest wąż - pisze RDLP Krosno.

Węże w Bieszczadach

Eskulapa to nie jedyny bieszczadzki wąż. Żyją tu też niegroźne padalce i zaskrońce. Nie brakuje też jadowitych żmij zygzakowatych - na te ostatnie trzeba szczególnie uważać.

Jeśli ugryzie nas żmija, pod żadnym pozorem nie wolno próbować wysysać jadu i nacinać rany. Należy jak najszybciej udać się do szpitala, a jeśli jesteśmy na bieszczadzkim szlaku, wezwać śmigłowiec. Co ważne, surowica znajduje się tylko w szpitalu. Nikt inny, nawet górscy ratownicy, nią nie dysponuje. Trzeba zatem skupić się, by jak najszybciej tam dotrzeć.

Festiwal Roślin w Rzeszowie 2025