Sztandarowy program Prawa i Sprawiedliwości „Rodzina 500+” dobrze przyjął się w Polsce i stanowi obecnie sporą część domowych budżetów. Polacy oswoili się z myślą, że co miesiąc na ich konto wpłacana jest dodatkowa suma pieniędzy. Jednak w czasach najwyższej od 25 lat inflacji w Polsce i nadchodzącego kryzysu gospodarczego, rząd powinien zrezygnować z tak dużych wydatków? Andrzej Rzońca, były członek Rady Polityki Pieniężnej, przekonuje że „czas zastanowić się nad cięciami transferów socjalnych”.
Koniec 500 plus? Programy socjalne kosztują nas za dużo?
Andrzej Rzońca przekonywał w rozmowie z Wyborcza.biz, że trzeba zastanowić się nad ograniczeniem wydatków na programy socjalne, ponieważ koniec inflacji "oznaczać będzie ogromną dziurę budżetową".
- Jak spojrzy się na doświadczenia krajów, które odniosły sukces w ograniczaniu deficytu, na przykład na Szwecję w latach 90. czy Irlandię dekadę wcześniej, to widzimy generalna zasadę: po życiu ponad stan trzeba oszczędzać praktycznie na wszystkim - powiedział Rzońca.
Zwrócił uwagę, że oszczędności będzie trzeba szukać we wszystkich kategoriach wydatków, w których wyróżniają się transfery socjalne.
- Wydatki na program "500+" to około 40 mld zł rocznie, na 13. i 14. emeryturę - 20 mld rocznie. Natomiast wszystkie wydatki socjalne, łącznie z emeryturami i rentami, to około 600 mld zł rocznie – wylicza Rzońca.
Koniec 500 plus? Alternatywą podwyżka podatków
Rezygnacja z programów socjalnych w tym z 500 plus może być „politycznie trudna”. Opozycja zapewniała, że w przypadku wygrania przyszłych wyborów, nie zabierze Polakom comiesięcznych wpłat na każde dziecko. Wówczas jedyną alternatywą mogą podwyżki podatków.
Listen to "6 lat programu "Rodzina 500+". Rozmowa o jego plusach i minusach" on Spreaker.- Społeczeństwo może oczywiście dokonać takiego wyboru. Ważne jednak, żeby był to wybór świadomy, oparty na porównaniu korzyści z każdego wydatku z uciążliwością podatków, które muszą je sfinansować. Jeżeli będziemy ściśle trzymać się zasady, że państwo wydaje tyle, ile zbierze podatków, to nie tylko znikną jego problemy finansowe, ale też odmieni się debata publiczna, a z nią to, co jest postrzegane jako politycznie trudne – przekonuje Rzońca.