Spis treści
Takiego prezentu Piotr Żyła się nie spodziewał
Wtorkowe kwalifikacje na skoczni Skalite w Szczyrku przebiegły po myśli reprezentantów Polski. Wprawdzie serię wygrał Ryoyu Kobayashi, ale nasi skoczkowie w komplecie awansowali do konkursu głównego rozgrywanego w ramach PolSKIego Turnieju. Ważnym wydarzeniem wtorku były 37. urodziny Piotra Żyły. Znany z oryginalnego poczucia humoru zawodnik zmagania ukończył na 31. miejscu, a tuż po skoku na dole obiektu czekał na niego prezes Polskiego Związku Narciarskiego Adam Małysz. Czekał z prezentem, jakim był okolicznościowy tort.
Nie spodziewałem się, że dostanę tort i wyjdzie z tego „mini impreza”. Nie wiem, czego mogę się jeszcze spodziewać, ale świętowanie będzie spokojne, bo jutro są zawody. Marzeń urodzinowych nie mam, żyję z dnia na dzień, ale chciałbym, żeby mnie skoki bardziej cieszyły – mówił wczoraj Żyła w wypowiedzi dla PZN.
Na tym jednak prezenty dla solenizanta się nie skończyły. Po serii kwalifikacyjnej Żyła udał się do strefy wywiadów, gdzie czekali na niego dziennikarze. Już podczas pierwszej rozmowy skoczek mocno się zdziwił. Oprócz tradycyjnych pytań o skoki i wyniki, Żyła dostał wyjątkowy prezent od Filipa Czyszanowskiego z TVP Sport.
Fajka na 37. urodziny Piotra Żyły
-Fajeczka, garbik i poleciało. To żebyś nie wracał do tych fajeczek na skoczni, to weź sobie ustaw na kominku i po karierze zapal, ale żeby ta kariera się długo nie kończyła – stwierdził reporter, wręczając Piotrowi Żyle drewnianą fajkę. Prezent to nawiązanie do legendarnej już pozycji najazdowej skoczka, którą stosował kilka lat temu, a którą nie bardzo pochwalali szkoleniowcy. A to już tak mi życzycie, na emeryturę mnie wysyłacie, żebym sobie w fotelu siedział i fajeczkę palił – zażartował Żyła, po czym dodał, Jeszcze nie, jeszcze się musicie pomęczyć trochę ze mną.
Piotr Żyłą ewidentnie ucieszył się z prezentu i nawiązał także do swojej pozycji najazdowej sprzed lat. Na pytanie dziennikarza TVP stwierdził, że już raczej nie myśli o tamtych czasach i stara się na bieżąco dopasowywać technikę do skoków. Jak zaznaczył, garbik i fajeczka na skoczni to już historia, do której z pewnością już nie wróci. Za to za kilka lat, po zakończeniu kariery, będzie mógł usiąść wygodnie w domu i wykorzystać otrzymany prezent.
ZOBACZ: TAK MIESZKAJĄ PIOTR ŻYŁA I JEGO UKOCHANA, MARCELINA ZIĘTEK