Do zdarzenia doszło wczoraj około godz. 12, w rejonie ulic Sienkiewicza i Sikorskiego w Tarnobrzegu. Z ustaleń policjantów wynika, że 64-letnia kobieta przyszła do banku, aby wypłacić gotówkę. Gdy wyszła z placówki, idąc w kierunku przejścia dla pieszych, została zaczepiona przez nieznanego mężczyznę, który twierdził, że znalazł zwitek banknotów. - Znalazca zwrócił się do kobiety z prośbą, aby była świadkiem nietypowej sytuacji i poczekała z nim przez chwilę, na właściciela gotówki, który zapewne wróci w to miejsce, szukać swojej zguby - informują tarnobrzescy policjanci. Po krótkim czasie podszedł do nich starszy mężczyzna i oskarżył o kradzież pieniędzy. Później zażądał, by pokazali mu co mają w portfelach. Seniorka posłuchała go, ale portfel do torebki włożyła chudszy o 1600 złotych. O tym, że straciła pieniądze zorientowała się dopiero w domu.
CZYTAJ TAKŻE: Tym razem się udało. 72-latka nie dała się nabrać metodzie „na policjanta”
Policja podaje rysopis sprawców
Mundurowi szukają złodziei. Oto rysopis sprawców:
- Pierwszy z mężczyzn (znalazca) – wzrost około 180 cm, wiek około 60 lat, włosy ciemne szpakowate na skroniach. Ubrany był w niebieskie jeansy i czarną kurtkę do pasa.
- Drugi sprawca: był ubrany w płaszcz prochowiec w ciemnobeżowym kolorze i ciemne buty, na głowie miał kaszkiet. Mężczyzna nosił okulary optyczne.