Ciekawostki

Ta podkarpacka cerkiew została zniszczona po II wojnie światowej. Teraz możemy podziwiać zrekonstruowane elementy nieistniejącego obiektu

2025-06-10 13:43

W bieszczadzkich Siankach, nieopodal granicy z Ukrainą, odtworzono podmurówkę dawnej cerkwi greckokatolickiej z 1831 roku. Świątynia, zniszczona po II wojnie światowej, odzyskała symboliczny kształt dzięki pracom konserwatorskim Bieszczadzkiego Parku Narodowego. To ważny krok w przywracaniu pamięci o nieistniejącej już wsi i jej bogatym dziedzictwie kulturowym.

Ta cerkiew została zniszczona po II wojnie światowej. Teraz możemy podziwiać zrekonstruowane elementy nieistniejącego obiektu

W nieistniejącej dziś wsi Sianki, przywrócono pamięć o jednym z ważniejszych obiektów sakralnych tego regionu. Dzięki staraniom Bieszczadzkiego Parku Narodowego oraz realizacji projektu polsko-słowackiego „Skarby Przyrody i Kultury Karpat Wschodnich – poznaj, pokochaj, chroń!”, udało się zrekonstruować kamienną podmurówkę po nieistniejącej cerkwi greckokatolickiej pw. św. Stefana (św. Szczepana) z 1831 roku.

Świątynia ta, wzniesiona w charakterystycznym dla Zakarpacia stylu, była drewniana, trójdzielna i zgodnie z cerkiewną tradycją orientowana na wschód. Przetrwała do końca II wojny światowej, po czym została zniszczona w wyniku powojennych przekształceń politycznych, wysiedleń i zanikającej obecności lokalnych społeczności. Przez dziesięciolecia jej miejsce istnienia było praktycznie zapomniane, a ostatnie fizyczne ślady świątyni stopniowo pochłaniała bieszczadzka przyroda.

Dopiero w latach 90. XX wieku leśniczy Antoni Derwich podjął się próby zlokalizowania i wyznaczenia obrysu cerkwi. Mimo jego starań, z czasem roślinność znów ukryła odkryte fundamenty. Obecnie, dzięki kompleksowym pracom konserwatorskim, podmurówka została ponownie odsłonięta i zabezpieczona. Odwiedzający Sianki mogą teraz wyraźnie zobaczyć, gdzie znajdowały się poszczególne części cerkwi – przedsionek, nawa główna i prezbiterium. Symboliczne znaczenie ma także odtworzony kamienny postument, który wyznaczał miejsce prestołu, czyli tronu – najświętszego punktu w prezbiterium.

Ważny krok, przywracający pamięć o historii 

Prace objęły również rekonstrukcję fragmentu metalowego ogrodzenia, które otaczało dawną cerkiew i pobliską kaplicę grobową rodziny Stroińskich – właścicieli Sianek. Na krótkim odcinku oryginalne, przedwojenne słupki połączono metalową siatką stylizowaną na wzór historyczny, odtwarzając wygląd, który możemy podziwiać również na archiwalnej pocztówce z 1914 roku.

Sianki, choć dziś leżące na granicy polsko-ukraińskiej i praktycznie niezamieszkane, skrywają niezwykle cenne dziedzictwo kulturowe. Przypomnijmy, że z tej miejscowości pochodzą dwie inne cerkwie – starsze niż ta z 1831 roku – które zostały przeniesione na teren dzisiejszej Ukrainy i wciąż pełnią tam funkcję sakralną. Pierwsza trafiła do miejscowości Kostryno w 1703 roku, druga – do wsi Sól (ukr. Sil) w 1834 roku.

Rekonstrukcja podmurówki cerkwi św. Stefana to nie tylko działanie konserwatorskie, ale przede wszystkim symboliczny akt przywracania pamięci o ludziach, którzy tu żyli, modlili się i tworzyli lokalną kulturę. Dzięki takim inicjatywom Bieszczadzki Park Narodowy nie tylko chroni przyrodę, ale także pielęgnuje dziedzictwo kulturowe regionu, ukazując, jak głęboko historia zakorzeniona jest w bieszczadzkim krajobrazie.

ZOBACZ: Ta podkarpacka cerkiew została zniszczona po II wojnie światowej. Teraz zrekonstruowano jej ważny element