Janusze w sklepach
Fantazja niektórych Polaków podczas zakupów w marketach nie zna granic. Są tacy, którzy uwielbiają sprawdzać, czy bułeczki są miękkie, a potem ich nie kupować. Nie brakuje też osób marudzących przy stoiskach mięsnych, czy wreszcie takich, którzy przeklejają metki z cenami albo odrywają gałązki z pomidorów i ogonki z bananów, by w czasie ważenia były lżejsze.
Oszukiwali wagi w sklepie
21-latek i 20-latka z powiatu tarnobrzeskiego wpadli na jeszcze inny pomysł, jak oszukać market i zapłacić przy kasie mniej niż powinni. Założenie wydawało się genialne. On w czasie ważenia przytrzymywał wagę od dołu i zaniżał w ten sposób prawdziwy wynik, ona pilnowała, by nikt ich nie nakrył. Coś jednak poszło nie tak. Oszustów wpatrzyło bowiem czujne oko kamery monitoringu.
Okazało się, że para oszukiwała sklepowe wagi już od kilku tygodni. Nie zaoszczędzili zbyt wiele, a kara grozi im surowa, bo nawet 8 lat więzienia:
- Mundurowi przedstawili im zarzuty popełnienia przestępstwa, do których się przyznali. Ustalono, że proceder ten trwał od kilku tygodni, a straty wyniosły 40 zł. przy ważeniu owoców, warzyw i słodyczy - wyjaśnia KMP Tarnobrzeg.
Czego nie wolno robić w sklepie?
Policjanci przypominają:
"Pamiętajmy, że nie tylko oszukiwanie podczas ważenia produktów grozi poważnymi konsekwencjami. Taką samą odpowiedzialność karną możne ponieść osoba, która zmienia naklejkę - metkę, z ceną droższych towarów na tańsze lub dołoży towar do wcześniej zważonego produktu z wydrukowaną już ceną".