Geneza Tłustego Czwartku sięga czasów antycznych. Był to dzień, w który świętowano odejście zimy i nadejście wiosny. Ucztowanie opierało się na jedzeniu tłustych potraw, szczególnie mięs i picu wina, a na zagryzkę wykorzystywano wypieki przygotowane z ciasta chlebowego i nadziewane słoniną. - To są nasze prapączki – mówi nam Krzysztof Zieliński tłumacząc, że Rzymianie obchodzili w ten sposób tzw. tłusty dzień. W czasie jego trwania nikogo nie obowiązywały ograniczenia w jedzeniu.
- W chrześcijaństwie Tłusty Czwartek to ostatni czwartek przed Wielkim Postem, czyli 52. dzień przed Wielkanocą w kalendarzu gregoriańskim, potem juliańskim. Zwano go także zapustem, mięsopustem, karnawałem, a po śląsku kozelekiem. To odpowiednik prawosławnej maslenicy – wyjaśniam nam znawca regionalnej kuchni.
Tłusty Czwartek rozpoczyna ostatni tydzień karnawału. W Polsce oraz w katolickiej części Niemiec Południowych w tym dniu dozwolone jest objadanie się. A czym najczęściej zapełniono swoje brzuchy? Wielką rolę w najadaniu się do syta pełniła „święta trójca” Tłustego Czwartku.
„Święta trójca” Tłustego Czwartku
Pierwszym bohaterem Tłustego Czwartku jest oczywiście pączek. W polskiej kuchni to jeden z najstarszych wypieków, związanych z kulturą staropolską. Nie mogło więc zabraknąć tego przysmaku.
- Pączek to wyrób cukierniczy w postaci ciasta drożdżowego z mąki pszennej, uformowanego na kształt lekko spłaszczonej, mieszczącej się w dłoni kuli i usmażonego w głębokim tłuszczu. Tradycyjnie pączki nadziewano marmoladą, lub konfiturą przed smażeniem. Współcześnie zdarzają się pączki nadziane po smażeniu, zazwyczaj marmoladą wieloowocową, lub konfiturą różaną. Rzadziej likierem, budyniem, a nawet twarogiem – tłumaczy Zieliński.
Gotowy pączek jest zwykle lukrowany, oprószony cukrem pudrem, może być także posypany kandyzowaną skórką pomarańczy, lub polany czekoladą.
Ile tradycyjny pączek ma kalorii? - Wartość energetyczna jednego typowego pączka, około 60 gramów wynosi około 244 kcal – zapewnia ekspert.
Drugim bohaterem jest chrust, czyli faworki. - Polskie, litewskie i niemiecki tradycyjne ciasto o słodkim smaku w kształcie złożonej kokardki. Jest smażone w głębokim tłuszczu i posypane cukrem pudrem. Wyrabiane są z ciasta śmietanowego, zbijanego i smażone jak pączki – tłumaczy Zieliński.
Czym jest ciasto zbijane? - Ciasto na faworki powinno zawierać mąkę pszenną, dużo żółtek, lub jaj, niewiele tłuszczu (masło, lub margaryna) śmietana, cukier oraz trochę 6-procentowego octu. Ten pełni rolę funkcję spulchniacza oraz zapobiega nadmiernego wchłaniania tłuszczu. Zagniecione ciasto tłucze się wałkiem, składane i tłuczone ponownie. Tę czynność powtarzana jest wielokrotnie aż do pojawienia się pęcherzyków powietrza. Później schłodzone ciasto jest cienko wałkowane i krojone na podłużne prostokąty z nacięciem pośrodku – zdradza nam ekspert.
Trzecim bohaterem Tłustego Czwartku jest… róża karnawałowa, inaczej zwana różą chrustową. To tradycyjne polskie, bardzo mocno podkarpackie chrupkie ciastko o kształcie przypominającym kwiat róży.
- Przygotowuje je się dokładnie tak samo jak faworki, z ciasta zbijanego. Jedyną różnicą jest kształt. Na jedną różę potrzebne są trzy krążki wycięte z rozwałkowanego ciasta o różnej średnicy i ponacinanych brzegach. Kółka skleja się ze sobą jedno kładąc na drugim i smaży się na głębokim tłuszczu. Na środek kładzie się wisienkę, lub niewielką ilość marmolady i posupuje się cukrem pudrem – wyjawia Krzysztof Zieliński.
I dodaje, że „to jest właśnie „święta trójca” Tłustego Czwartku”.
Polecany artykuł: