W sobotę 26 grudnia około godziny 22.30 na Placu Wolności policjanci podjęli interwencję wobec leżącego na ulicy mężczyzny. Okazało się, że był kompletnie pijany, a z uwagi na niską temperaturę, groziło mu wychłodzenie. Przy leżącym mężczyźnie policjanci znaleźli reklamówki z kosmetykami, papierosami i wyrobami tytoniowymi.
Funkcjonariusze podejrzewali, że przedmioty mogą pochodzić z włamania. Pijany mężczyzna nie był w stanie powiedzieć skąd je ma, a w pobliskich sklepach nie było uszkodzeń, które wskazywały na włamanie. O ustaleniach policjanci powiadomili dyżurnego komendy, natomiast 47-latka zawieźli do izby wytrzeźwień. Okazało się, że alkomat wskazał w jego organizmie aż 3 promile alkoholu.
Wkrótce podejrzenia policjantów potwierdziły się. Inny policyjny patrol zauważył, że w kiosku przy ul. Asnyka jest rozbita szyba. Okazało się, że ktoś się do niego włamał. Policjanci podejrzewali, że przedmioty znalezione przy 47-latku pochodzą właśnie z tego miejsca.
Na miejscu włamania policjanci wykonali czynności, a od właścicielki kiosku przyjęli zawiadomienie o przestępstwie. Wartość strat została oszacowana na ponad 5 tys. złotych.
Po wytrzeźwieniu 47-latek został przesłuchany. Przyznał się do winy. Jak wyjaśnił po włamaniu i kradzieży, upił się z kolegą i zasnął na ulicy, gdzie znaleźli go funkcjonariusze. Na podstawie zebranego materiału policjanci przedstawili mu zarzut kradzieży z włamaniem. Grozi mu kara do 10 lat pozbawienia wolności.