Sekta w podkarpackich lasach? Prawda okazała się zupełnie inna
Od kilku dni wśród mieszkańców podtarnobrzeskich miejscowości krążą pogłoski, że w lasach koło Grębowa, Jamnicy, Bojanowa i Przyszowa grasuje sekta. Mieszkańcy publikują w sieci niepokojące zdjęcia martwych zwierząt i osób ubranych w białe stroje. Wieści szybko rozeszły się wśród mieszkańców, którzy zaczęli obawiać się wizyt w lesie. Plotka szybko urosła do rangi przedziwnych zdarzeń, które dzieją się w okolicy Tarnobrzega. Zaś prawda okazała się zupełnie inna!
Sekta w podkarpackich lasach? Na zdjęciach są siostry zakonne
Parafia w miejscowości Stany w powiecie stalowowolskim w swoich mediach społecznościowych odniosła się pogłosek, które krążą po sieci. - Jak udało się nam ustalić, wbrew krążącym plotkom - w naszej okolicy NIE GRASUJE żadna grupa o znamionach sekty! - informuje.
Zdjęcie wykonane przed kilkunastoma dniami przedstawia siostry zakonne, które odwiedziły popularną restaurację w niedalekiej Jamnicy. Zapewne po smacznym posiłku spacerem udały się do kapliczki na pacierze. Nie siejmy paniki! - czytamy.
Parafia dodaje, że „miejscowa policja nie wie nic o porwanych świniach, psach, kotach... Lokalni myśliwi nie zaobserwowali incydentów w naszych lasach. Do nas także nie dotarła żadna groźba podpalenia świątyni.”
Apelujemy o zdrowy rozsądek i nie rozpowszechnianie kłamliwych informacji - apeluje parafia Stany.
Policja w Tarnobrzegu: zagrożenia nie ma
Nie mogę nic powiedzieć o tajemniczej sekcie. Nie mamy oficjalnego zgłoszenia, zarówno od mieszkańców gminy Grębów i innych gmin – mówi nam podinsp. Beata Jędrzejewska-Wrona z KMP Tarnobrzeg.
Dodała, że co prawda policjanci patrolują tamten teren, ale nie ujawniono żadnych przedmiotów, czy osób, które mogłyby się przyczynić do zagrożenia zdrowia lub życia mieszkańców. - Zagrożenia nie ma – podsumowała podinsp. Jędrzejewska-Wrona.
ZOBACZ:Afera w Sanoku. W miejsce „obscenicznych rzeźb” chcą postawić figurki Maryi