Przeszłość tego mikropsiaka nie jest znana. Wiadomo jednak, że Kajtuś potrzebuje pilnej pomocy. Psiak niedługo po trafieniu do schroniska przestał chodzić. W jednej z rzeszowskich lecznic wykonano badania, które dawały nadzieje na powrót do zdrowia po operacji. Uruchomiono nawet zbiórkę na portalu zrzutka.pl na ten cel:
" Wykonano rtg w lecznicy Jamnik, które wykazało przewężenia w kręgosłupie lędźwiowym, tomografia komputerowa, przeprowadzona w lecznicy Zalesie dała nam nadzieję, że Kajtuś będzie jeszcze chodził.
Potrzebna jest operacja kosztująca ok. 3000 zł, aby Kajtuś miał szansę jeszcze kiedyś stanąć na wszystkie cztery łapy. Jest to malutki, ok. 5 kg, wesoły piesek w średnim wieku. Przed nim jeszcze wiele lat życia, mamy nadzieję, że uda mu się odzyskać sprawność. Ta operacja to jedyna nadzieja na to" - pisał Kundelek.
Niestety, najnowsze wieści okazały się jeszcze smutniejsze. Szczegółowe badania pokazały, że zabieg nie przyniósłby rezultatów. Piesek będzie musiał poruszać się na wózku. W efekcie schronisko zebrane pieniądze przeznaczy właśnie na jego zakup:
"Odstąpiliśmy od zabiegu i we wtorek Kajtuś pojechał do lecznicy w Krakowie, gdzie niestety potwierdzono, iż operacja nie pomoże Kajtusiowi. Wyniki tomografii skonsultowaliśmy też ze specjalistą w Lublinie.
Zalecenia są jednoznaczne: wózek inwalidzki i ewentualnie rehabilitacja.
Wierzyliśmy, że uda się Kajtusia postawić na nogi i będzie na powrót sprawnym pieskiem, jednak musimy zmierzyć się ze smutną rzeczywistością, że Kajtusia czeka życie na wózku. Oczywiście postaramy się, żeby to było życie szczęśliwe i pozbawione bólu i cierpienia.
Środki zebrane na operację przekażemy między innymi na zakup wózka.
Dziękujemy za wsparcie dla Kajtusia. Przykro nam, że nie mamy lepszych wiadomości".
A jeśli chcecie osobiście poznać tego dzielnego pieska, skontaktujcie się z Kundelkiem. Tam przydadzą się wszystkie ręce do pomocy - również przy wyprowadzaniu psiaków na spacery.