- Myślę, że Rzeszów powinien sobie zrobić przerwę od takich wyścigów jak Tour de Pologne na kilka lat. Ósma rano, a korki większe niż w roku szkolnym – oburza się pan Dominik na facebookowej grupie „Rzeszowznawcy”. - Ludzie jadą do pracy. Mamy się spóźniać, bo przez 30 minut pojeżdżą sobie kolarze? A przygotowanie zawodów trwa kilkanaście godzin? Rozumiem promocję miasta, ale proszę zrozumieć tych, którzy muszą zarabiać na chleb - dodał. W komentarzach natychmiast wybuchła dyskusja.
Są inne formy transportu
- Miasto nie może dostosowywać swojego życia pod lobby samochodowe. Korki wynikają ze zbyt dużej ilości samochodów wjeżdżających na dany teren a nie z powody imprez – odparł argumenty pana Dominika, pan Jerzy. Pokusił się też dla niego o radę: - Są inne formy transportu – dodał.
Wtórował mu inny internauta.
- Ojej, bo kolarze przejadą, w jeden dzień, ruch i korki będą i już problem... Kurde, ja na wózku jeżdżę i będę musiał nim zrobić dziś 5-6km, chcąc do miasta dojechać i nie płacze jak niektórzy – napisał pan Krzysztof.
Okazało się, że mężczyzna rzeczywiście skorzystał z rady pana Jerzego.
- Wybrałem autobus, który też stoi w korku – skwitował pan Dominik.
"Ja dziś w pracy na rowerku"
Reszta internautów polecała panu Dominikowi rower.
- Tour de Pologne nie jeździ codziennie. Ja dziś w pracy na rowerku. Da się – pochwaliła się pani Katarzyna.
Tu w dyskusję włączył się pan Piotr.
- Fakt posiadania roweru nie spowoduje że wpuszczą tą osobę na zamknięte ulice. I ten piękny zapach spoconych ciał w sklepach i urzędach, bo dbający o higienę rowerzysta umyje się dopiero po powrocie do domu – napisał.
Tour de Pologne 2022 w Rzeszowie. Trzeba brać urlop?
Pan Radosława zaś poratował nietypową radą.
- To już świecka tradycja, że urlop dopasowuję do TDP. Trzeba się z tym pogodzić, bo nie ma co stać w korkach – stwierdził.
Utrudnienia w Rzeszowie z powodu Tour de Pologne 2022 potrwają do aż do zakończenia wyścigu głównego. Przewidziany wjazd kolarzy na metę to godz. 16:40.
Polecany artykuł: