O przestępstwie pokrzywdzona zawiadomiła policjantów w środę. Kilka dni wcześniej, telefonicznie skontaktował się z nią nieznany mężczyzna. Przedstawił się jako przedstawiciel firmy inwestycyjnej i zaproponował kobiecie pomoc w inwestowaniu w waluty. Po zainwestowaniu odpowiedniej kwoty, środki miały przynieść zysk. Kobieta zgodziła się i dokonała pierwszego przelewu, na kilkuset złotych. - Następnie po zainstalowaniu tzw. zdalnego pulpitu Anydesk i uzyskaniu dostępu do konta, dalsze operacje sprawca dokonywał już sam - informują mundurowi z Rzeszowa.
W ubiegłym tygodniu oszust dokonał przelewu znacznej kwoty pieniędzy. Poprosił nawet kobietę, aby ta zaciągnęła kredyt. Jednak mieszkanka Rzeszowa odmówiła i zażądała zwrotu pieniędzy. Tych jednak nie odzyskała. Z konta rzeszowianki zniknęła spora suma pieniędzy.
- Pokrzywdzona nie zawierała żadnej umowy i poza potwierdzeniem przelewu nie dysponuje żadnymi dokumentami - informują policjanci i przestrzegają, aby nie udzielać dostępu do rachunków bankowych osobom, których nie znamy.